SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 5 | Część 6 | Część 7

Po pierwsze, być może ów człowiek nie widzi żadnej przyczyny źródła życia. Dlaczego? Ponieważ całkowicie zniszczył mechanizm tworzenia, może za pomocą ośmiuset zalet organu oka widzieć wszystkie istoty w wirującym przepływie karmy w czasie osiemdziesięciu tysięcy eonów, umierające w jednym miejscu i odradzające się w innym, kiedy podlegają transmigracji. Ale nie widzi tego, co jest poza osiemdziesięcioma tysiącami eonów.

Pierwszą z dwóch teorii nieistnienia przyczyny jest ta, że ów człowiek nie widzi żadnej przyczyny źródła życia. Widzi, że u źródła tego wszystkiego nie ma przyczyny, która stwarza osobę. Dlaczego? Całkowicie zniszczył mechanizm tworzenia. To znaczy, odciął skandhę myślenia. Skandha formowania przypomina zmarszczki na wodzie. Po przełamaniu się przez skandhę myślenia, zniszczył mechanizm tworzenia. Mechanizm tworzący złudne myśli został zniszczony i już nie tworzy złudnego myślenia. Dlaczego wcześniej tekst mówił, że człowiek po przełamaniu się przez skandhę myślenia nie ma już więcej snów? Dlatego, że zniszczył mechanizm tworzący złudne myślenie.

Może za pomocą ośmiuset zalet organu oka widzieć wszystkie istoty w wirującym przepływie karmy w czasie osiemdziesięciu tysięcy eonów. Chociaż każdy narząd zmysłu ma potencjał tysiąca dwustu zalet, organ oka nie funkcjonuje z całkowitą mocą i ma jedynie osiemset zalet. Przełamawszy się przez skandhę myślenia, może widzieć wydarzenia, które dzieją się w osiemdziesięciu tysiącach eonów. Widzi istoty umierające w jednym miejscu i odradzające się w innym, kiedy podlegają transmigracji. Nurt karmy stwarzany przez istoty na tym świecie można porównać do strumienia albo do morza. Ten kultywujący może widzieć istoty wirujące w tym przepływie przez okres osiemdziesięciu tysięcy eonów, raz za razem umierające w jednym miejscu i odradzające się w innym. Ale nie widzi tego, co jest, żadnego wydarzenia, które ma miejsce poza osiemdziesięcioma tysiącami eonów.

Dlatego wnioskuje, że przez ostatnie osiemdziesiąt tysięcy eonów żyjące istoty w dziesięciu kierunkach tego i innych światów powstawały bez przyczyny.

Dlatego, ponieważ nie może widzieć wydarzeń, które działy się wcześniej niż osiemdziesiąt tysięcy wielkich eonów temu, wnioskuje, że przez ostatnie osiemdziesiąt tysięcy eonów żyjące istoty w dziesięciu kierunkach tego i innych światów powstawały bez przyczyny. Zwyczajnie powstają same z siebie, bez żadnej przyczyny czy warunków. Rodzą się spontanicznie.

Z powodu tej spekulacji utraci właściwą i przenikliwą wiedzę, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi.

Z powodu tej spekulacji, przypuszczenia, które prowadzi na manowce, utraci właściwą i przenikliwą wiedzę, stanie się wyznawcą eksternalizmu, przyłączy się do zewnętrznej sekty i nie będzie miał jasności co do natury bodhi, natury umysłu bodhi.

Po drugie, być może ów człowiek nie widzi żadnej przyczyny kresu życia. Dlaczego? Ponieważ postrzega źródło życia, wierzy, że ludzie zawsze rodzą się jako ludzie a ptaki jako ptaki; że wrony zawsze były czarne a łabędzie białe; że ludzie i bogowie zawsze stali wyprostowani, a zwierzęta zawsze chodziły na czterech nogach; że biel nie pochodzi z mycia a czerń z farbowania; i że nigdy nie było ani nie będzie żadnych zmian przez osiemdziesiąt tysięcy eonów.

Jaki jest drugi pogląd? Być może ten człowiek nie widzi żadnej przyczyny kresu życia. Pierwszy jest taki, że nie widzi przyczyny początku rzeczy, a tutaj nie widzi przyczyny końca. Dlaczego? Ponieważ postrzega źródło życia, początek wszystkich żyjących istot, wierzy, że ludzie zawsze rodzą się jako ludzie, a ptaki jako ptaki. Wierząc, że został oświecony i osiągnął wielką mądrość, sądzi, że wie. Co, jak sądzi, wie? Mówi: Żywot za żywotem ludzie są ludźmi, a ptaki ptakami33.

Wrony zawsze były czarne. Od początku są czarne; nie muszą być farbowane na ten kolor. A łabędzie białe. Są białe z urodzenia. Ludzie i bogowie zawsze stali wyprostowani. Wszystkie ludzkie i niebiańskie istoty chodzą wyprostowane. A zwierzęta zawsze chodziły na czterech nogach. Zwierzęta chodzą poziomo, opierając się czterema nogami na ziemi. To wszystko jest ustalone. Ich biel nie pochodzi z mycia a ich czerń nie pochodzi z farbowania. Na przykład wrony są czarne, ale nie zostały ufarbowane na czarno. Również łabędzie nie musiały być myte, żeby stać się białe. I nigdy nie było ani nie będzie żadnych zmian przez osiemdziesiąt tysięcy eonów.

Mówi: Kiedy teraz badam to życie, aż po jego kres, odkrywam, że sprawy mają się podobnie. W rzeczywistości nigdy nie widziałem bodhi, jak więc może być coś takiego jak osiągnięcie bodhi? Powinniście teraz zdać sobie sprawę, że istnienie wszelkich zjawisk nie ma żadnej przyczyny.

Ten człowiek jest w stanie widzieć zdarzenia, które mają miejsce w czasie osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów, a więc mówi: Kiedy teraz badam to życie, życie tego fizycznego ciała, aż po jego kres, odkrywam, że sprawy mają się podobnie. Tak samo jak żyjące istoty, które postrzega w osiemdziesięciu tysiącach wielkich eonów, jego własne ciało nie ma źródła, z którego by pochodziło. Mówi: W rzeczywistości nigdy nie widziałem bodhi. Dopiero muszę zobaczyć, jakie jest bodhi, jak więc może być coś takiego jak osiągnięcie bodhi? Przejrzałem na wskroś osiemdziesiąt tysięcy wielkich eonów i nawet przelotnie nie ujrzałem bodhi, dlaczego więc miałbym wierzyć, że osiągnięcie bodhi jest możliwe? Powinniście teraz zdać sobie sprawę, że istnienie wszelkich zjawisk nie ma żadnej przyczyny; one powstają bez przyczyny". W rzeczywistości widzi jedynie w obrębie osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów i nie ma pojęcia, co się dzieje poza tym okresem czasu.

Kiedy Budda był na świecie, do klasztoru przyszedł starzec, który pragnął porzucić życie domowe. W tym czasie Budda był w drodze i nie było go w klasztorze. Arhaci spojrzeli na owego starca, który prawdopodobnie miał ponad osiemdziesiąt lat, pomarszczoną skórę, siwe włosy i niepewny chód. Kiedy ktoś chciał opuścić życie domowe, Arhaci sprawdzali jego przeszłe przyczyny i przyszłe skutki. Teraz zbadali przyczyny tego starca i odkryli, że w przeszłych osiemdziesięciu tysiącach eonów nie zasadził ani jednego dobrego korzenia; nie spełnił żadnych dobrych uczynków.

Wielcy Arhaci powiedzieli: Ponieważ nie zasadziłeś dobrych korzeni, nie możesz porzucić życia domowego.

Nie myślcie, że opuszczenie domu jest takie łatwe. Żeby porzucić życie domowe, musicie żywot za żywotem sadzić dobre korzenie, aby osiągnąć bodhi. Tak więc Arhaci powiedzieli staremu człowiekowi: Chcesz porzucić życie domowe, ponieważ jednak nie masz żadnych dobrych korzeni, nie możemy pozwolić ci na opuszczenie domu. Lepiej żebyś sobie poszedł.

Gdy starzec to usłyszał, zaczął płakać. Zapłakał, gdy pomyślał o swym nieszczęsnym losie. W tak podeszłym wieku pragnął porzucić życie domowe, a został odrzucony przez uczniów Buddy. Gdy szedł, płacząc, pomyślał: Mogę również popełnić samobójstwo. Mogę się powiesić albo rzucić do rzeki. Nie chcę już dłużej żyć. Jednak jego szczera myśl wywołała odpowiedź. Budda wrócił i spytał go: Dlaczego płaczesz?

Starzec odparł: Chciałem porzucić życie domowe, ale Buddy nie było w klasztorze, a jego uczniowie nie pozwolili mi opuścić domu. Powiedzieli, że nie zasadziłem żadnych dobrych korzeni ani nie spełniłem żadnych dobrych uczynków w ciągu ostatnich osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów. Dlatego myślę, że byłoby lepiej, gdybym umarł. Nie ma sensu żyć.

Budda powiedział: Nie płacz już. Pomogę ci. Pozwolę ci porzucić życie domowe. Chodź ze mną do klasztoru. I tak ów starzec wrócił do klasztoru i pod przewodnictwem Buddy porzucił życie domowe. Wszyscy uczniowie Buddy byli zakłopotani.

Dziwne! Budda przyjmuje tylko tych, którzy mają dobre korzenie. Dlaczego więc przyjął tego starca, który nie miał żadnych dobrych korzeni?, zastanawiali się uczniowie.

Budda powiedział im: Wy Arhaci widzicie jedynie wydarzenia, które miały miejsce w ciągu osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów. Nie wiecie, co się działo poza tym okresem. Więcej niż osiemdziesiąt tysięcy wielkich eonów temu ten starzec był drwalem w górach. Pewnego dnia ujrzał tygrysa i szukając ratunku, wspiął się na drzewo. Tygrys zaczął ogryzać drzewo, zamierzając pożreć tego człowieka. Gdy był już bliski przegryzienia drzewa, ów człowiek tak się zdenerwował, że krzyknął: Namo Budda! Tygrys odszedł natychmiast. Gdy był już daleko, człowiek zszedł z drzewa i poszedł do domu. Został uratowany od pożarcia przez tygrysa. Jego jedna recytacja Namo Budda zasadziła ziarno dobrego korzenia ponad osiemdziesiąt tysięcy wielkich eonów temu. Teraz nadszedł czas, żeby to ziarno zakiełkowało i przyniosło owoc. Dlatego on może teraz porzucić życie domowe. Wyjaśnienie Buddy rozwiało wątpliwości jego uczniów.

Ten kultywujący samadhi twierdzi, że nic, co istnieje, nie ma przyczyny, ponieważ nie jest świadomy zdarzeń mających miejsce poza okresem osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów.

Z powodu tej spekulacji utraci właściwą i przenikliwą wiedzę, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi.

Z powodu tej spekulacji utraci właściwą i przenikliwą wiedzę i poglądy, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. Nie będzie rozumiał natury bodhi.

To jest pierwsza zewnętrzna nauka, która postuluje nieobecność przyczyny.

To jest pierwsza zewnętrzna nauka, która postuluje nieobecność przyczyny. Utrzymuje, że nic nie ma źródła czy przyczyny.

Anando, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest nieporuszony, czysty i właściwy. Demony nie mogą go już niepokoić. Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Ale jeśli zaczyna spekulować na temat jej wszechobecnej stałości, może popełnić błąd, wysuwając cztery teorie wszechobecnej trwałości.

Anando, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest nieporuszony, czysty i właściwy. W jego właściwym umyśle jest mądrość, która powstaje z samadhi. Demony nie mogą go już niepokoić. Teraz królowie demony nie mogą już swoimi sztuczkami zakłócać jego samadhi. Ale czasami w jego skandze formowania zachodzą przemiany prowadzące do błędnych idei. Nazywa się je demonami własnego umysłu.

Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Bada ulotne i nieuchwytne źródło wszystkich istot i odkrywa subtelny ruch, stałą wibrację. Ale jeśli zaczyna spekulować na temat jej wszechobecnej stałości, tej subtelnej fluktuacji, może popełnić błąd, wysuwając cztery teorie wszechobecnej trwałości. Ten człowiek może podjąć błędne spekulacje i wpaść w pułapkę poglądów o wszechobecnej trwałości. Jakie to cztery teorie?

Po pierwsze, gdy ów człowiek dogłębnie bada umysł i jego stany, może wywnioskować, że oba są bezprzyczynowe. Ze swej kultywacji wie, że w dwudziestu tysiącach eonów, kiedy istoty w dziesięciu kierunkach przechodzą niekończące się cykle życia i śmierci, nigdy nie zostają unicestwione. Dlatego snuje domysły, że umysł i jego stany są trwałe.

Po pierwsze, gdy ów człowiek dogłębnie bada naturę umysłu i jego stany, może dojść do błędnego przekonania i wywnioskować, że oba są bezprzyczynowe. Nie ma żadnego źródła z którego wypływają.

Ze swej kultywacji wie, że w dwudziestu tysiącach eonów, kiedy istoty w dziesięciu kierunkach przechodzą niekończące się cykle życia i śmierci, nigdy nie zostają unicestwione. Kultywując samadhi, staje się świadomy tworzenia i niszczenia wszystkich żyjących istot w dwudziestu tysiącach eonów. Widzi, jak przechodzą nieskończony cykl, raz za razem rodząc się i umierając. Jednak nigdy nie zostają unicestwione. Dlatego snuje domysły, że umysł i jego stany są trwałe i nigdy się nie zmienią.

Po drugie, gdy ów człowiek dogłębnie bada źródło czterech elementów, może wywnioskować, że ich natura jest stała. Ze swej kultywacji wie, że w czterdziestu tysiącach eonów, kiedy istoty w dziesięciu kierunkach przechodzą narodziny i śmierć, ich substancje ciągle istnieją i nigdy nie zostają unicestwione. Dlatego snuje domysły, że ta sytuacja jest stała.

Jaka jest druga teoria? Gdy ów człowiek dogłębnie bada źródło czterech elementów - ziemi, wody, ognia i powietrza - może wywnioskować, że ich natura jest stała. Twierdzi, że natury ziemi, wody, ognia i powietrza są stałe i niezniszczalne. W rzeczywistości ziemia, woda, ogień i powietrze są stworzone ze złudnych myśli żyjących istot i nie mają żadnej substancji. Skoro nie mają żadnej substancji, to jak mogą być stałe? To jest błędne zrozumienie. Ze swej kultywacji wie, że w czterdziestu tysiącach eonów, kiedy istoty w dziesięciu kierunkach przechodzą narodziny i śmierć, ich substancje ciągle istnieją i nigdy nie zostają unicestwione. Dlatego snuje domysły, że ta sytuacja jest stała. Mówi, że natura ich narodzin i śmierci jest stała i niezmienna. Nigdy nie była przerwana. To jest druga teoria.

Po trzecie, gdy ów człowiek dogłębnie bada szóstą zdolność zmysłów, manas, oraz świadomość, która chwyta i postrzega, dochodzi do wniosku, że źródło umysłu, intelektu i świadomości jest stałe. Ze swej kultywacji wie, że w osiemdziesięciu tysiącach eonów, kiedy wszystkie istoty w dziesięciu kierunkach krążą w transmigracji, to źródło nigdy nie zostaje zniszczone i istnieje ciągle. Badając to niezniszczone źródło, snuje domysły, że jest stałe.

Po trzecie, gdy ów człowiek dogłębnie bada szóstą zdolność zmysłów - szóstą świadomość (umysł), świadomość manas, która poprzednio była zwana skalaną świadomością oraz świadomość, która chwyta i postrzega, dochodzi do wniosku, że źródło umysłu, intelektu i świadomości - szóstej i siódmej świadomości - jest zasadniczo stałe.

Ze swej kultywacji zręczności w kierowaniu słyszenia do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury, wie, że w osiemdziesięciu tysiącach eonów, kiedy wszystkie istoty w dziesięciu kierunkach krążą w transmigracji, przechodząc powtarzające się narodziny i śmierć, to źródło nigdy nie zostaje zniszczone i istnieje ciągle bez zmian. Badając to niezniszczone źródło, snuje domysły, że jest stałe i nie podlega zmianie.

Po czwarte, ponieważ ów człowiek usunął źródło myśli, nie ma już powodu, by powstawały. W stanie płynięcia, zatrzymania i obracania myślący umysł - który był przyczyną tworzenia i niszczenia - teraz ustał na zawsze, a więc naturalnie ów człowiek sądzi, że jest to stan nie-tworzenia i nie-niszczenia. Skutkiem takiego rozumowania, snuje domysły, że ten stan jest stały.

Po czwarte, ponieważ ów człowiek usunął źródło myśli, nie ma już powodu, by powstawały. Gdy przełamał się przez skandhę myślenia, znikła przyczyna powstawania złudnych myśli. Samadhi daje mu władzę nad myślami. Nieporuszony, czysty i właściwy umysł nie pozwala żywić złudnych myśli. W stanie płynięcia, zatrzymania i obracania skandhy formowania, myślący umysł - który był przyczyną tworzenia i niszczenia - teraz ustał na zawsze. Nie ma już złudnych myśli, a więc naturalnie ów człowiek sądzi, że jest to stan nie-tworzenia i nie-niszczenia. Skutkiem takiego rozumowania, snuje domysły, że ten stan jest stały i niezmienny.

Z powodu tych spekulacji o stałości utraci właściwą i przenikliwą wiedzę, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. To jest druga zewnętrzna nauka, która postuluje wszechobecną stałość.

Z powodu tych spekulacji, tych czterech teorii o wszechobecnej stałości, utraci mądrość właściwej i przenikliwej wiedzy, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. Gdy zacznie podążać za naukami zewnętrznymi, nie będzie w stanie zrozumieć natury bodhi. To jest druga zewnętrzna nauka, która postuluje wszechobecną stałość.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest mocny, niewzruszony i właściwy, i demony nie mogą go już niepokoić. Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Ale jeśli zaczyna spekulować o sobie i innych, może popełnić błąd, wysuwając teorie częściowej niestałości i częściowej stałości, oparte na czterech wypaczonych poglądach.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest mocny, niewzruszony i właściwy, i demony nie mogą go już niepokoić. Kiedy ten dobry człowiek kultywuje i osiąga stabilne samadhi, jego umysł staje się właściwy, dzięki czemu (zewnętrzne) demony nie mogą mu przeszkadzać. Jednak demony mogą powstać w jego umyśle. Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich dwunastu kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji, która na tym etapie kultywacji pojawia się w skandze formowania.

Ale jeśli zaczyna spekulować o sobie i innych, może popełnić błąd, wysuwając teorie częściowej niestałości i częściowej stałości, oparte na czterech wypaczonych poglądach. Ulegając złudnym poglądom o sobie i innych, stwarza demony we własnej głowie i wymyśla cztery wypaczone poglądy. Mówi, że rzeczy są zarówno stałe i niestałe, stworzone i zniszczone, poruszające się i nieruchome, skalane i czyste, żywe i martwe. Broni obu stron tej kwestii i nie chce zająć zdecydowanego stanowiska. Mówi: Ten sposób jest słuszny i tamten sposób też jest słuszny. Mówi, że rzeczy są niestałe, ale mówi też, że rzeczy są stałe. To zupełny mętlik. Jego brak stanowczości wprawia ludzi w pomieszanie.

Po pierwsze, gdy ów człowiek kontempluje cudownie jasny umysł przenikający dziesięć kierunków, dochodzi do wniosku, że stan głębokiego spokoju jest ostateczną duchową jaźnią. Wtedy rozważa: Moja duchowa jaźń, która jest stała, jasna i nieporuszona, przenika dziesięć kierunków. Wszystkie żyjące istoty są w moim umyśle i tam się rodzą i umierają same z siebie. Dlatego mój umysł jest stały, natomiast te, które podlegają narodzinom i śmierci są całkowicie niestałe.

Co mówi w swej pierwszej teorii? Po pierwsze, gdy ów człowiek, który kultywuje Drogę, kontempluje cudownie jasny umysł w pełni przenikający dziesięć kierunków, dochodzi do wniosku, że stan głębokiego spokoju i czystości jest ostateczną duchową jaźnią. Wtedy rozważa: Moja duchowa jaźń, która jest stała, jasna i nieporuszona, przenika dziesięć kierunków. Mój umysł jest w stanie nieporuszonej takości, napełniony mocą samadhi i mądrością, które są doskonale jasne i nieporuszone.

Mówi: Skoro mój umysł przenika dziesięć kierunków, wszystkie żyjące istoty są zawarte w moim umyśle i tam raz za razem się rodzą i umierają same z siebie. Dlatego mój umysł jest stały i nie podlega narodzinom i śmierci, natomiast te, które podlegają narodzinom i śmierci są całkowicie niestałe. Żyjące istoty w moim umyśle ciągle podlegają narodzinom i śmierci. Dlatego muszą być z natury niestałe. Mój umysł przenika dziesięć kierunków, stały i niezmienny. Ale istoty w nim, podlegające narodzinom i śmierci, są niestałe.

Po drugie, zamiast kontemplować własny umysł, ów człowiek kontempluje światy w dziesięciu kierunkach, liczne jak piaski Gangesu. Uważa, że światy, które są w eonach rozpadu, są całkowicie niestałe, a te, które nie są w eonach rozpadu, są całkowicie stałe.

Po drugie, zamiast kontemplować swój własny umysł, ów człowiek kontempluje światy w dziesięciu kierunkach, liczne jak piaski Gangesu. Nie spogląda w swój umysł jak wyżej, gdy widział, że jego umysł przenika dziesięć kierunków. Patrzy na zewnątrz, na światy w dziesięciu kierunkach, liczne jak piaski Gangesu.

Uważa, że światy, które są w eonach rozpadu, są całkowicie niestałe, a te, które nie są w eonach rozpadu, są całkowicie stałe. Widzi jakiś świat, który w cyklu stawania się, trwania, rozpadu i pustki wszedł w eon rozpadu i twierdzi, że jest on z natury niestały. Widząc inny świat, który nie jest w eonie rozpadu, mówi, że jest całkowicie stały. A więc istnieje zarówno niestałość, jak i stałość.

Po trzecie, ów człowiek dokładnie bada własny umysł i odkrywa, że jest subtelny i tajemniczy jak drobne cząsteczki kurzu wirujące w dziesięciu kierunkach, niezmienny z natury. A jednak może sprawić, że jego ciało się urodzi, a następnie umrze. Uważa, że ta niezniszczalna natura jest jego stałą wrodzoną naturą, a to, co podlega narodzinom i śmierci, i wypływa z niego, jest niestałe.

W trzeciej wypaczonej teorii ów człowiek dokładnie bada własny umysł i odkrywa, że jest subtelny i tajemniczy. Szczegółowo bada najsubtelniejsze i najbardziej tajemnicze aspekty własnego umysłu. Aspekty te, które są tak ulotne, że ledwo mogą być postrzeżone, charakteryzują skandhę formowania. Te stany są jak zmarszczki na wodzie, albo jak drobne cząsteczki kurzu wirujące w dziesięciu kierunkach. Ten stały, płynny ruch jest niezmienny z natury. A jednak może sprawić, że jego ciało się urodzi, a następnie umrze. Sprawia, że jego ciało przechodzi powtarzające się narodziny i śmierć.

Uważa, że ta niezniszczalna natura płynnego ruchu jest jego stałą wrodzoną naturą. Mówi: To jest stałość mojej własnej natury. A to, co podlega narodzinom i śmierci, i wypływa z niego, jest niestałe. Mówi: Wszystkie istoty, które raz za razem się rodzą i umierają, wypływając z mojej stałej natury, same w sobie są z natury niestałe.

Po czwarte, wiedząc, że skandha myślenia zanikła i widząc przepływ skandhy formowania, ów człowiek snuje domysły, że ciągły przepływ skandhy formowania jest stały i że skandhy formy, odczuwania i myślenia, które już zanikły, są niestałe.

Po czwarte, wiedząc, że skandha myślenia zanikła i widząc podczas kultywacji subtelny, podobny zmarszczkom na wodzie przepływ skandhy formowania, ów człowiek snuje domysły, że ciągły przepływ skandhy formowania jest stały. Nie widząc w nim żadnych zmian, dochodzi do wniosku: On musi być z natury stały. I że skandhy formy, odczuwania i myślenia, które już zanikły, są niestałe. Skoro już ich nie ma, sądzi, że muszą być niestałe.

Z powodu tych spekulacji o niestałości i stałości, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. To jest trzecia zewnętrzna nauka, która postuluje częściową stałość.

Z powodu tych czterech błędnych teorii wynikających z jego spekulacji o niestałości i stałości, utraci właściwą i przenikliwą wiedzę, stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. Mówi: Ta część jest stała, a tamta niestała. Ponieważ utrzymuje te wypaczone teorie i nawet nie rozumie ich implikacji, przyjmuje idee zewnętrznych nauk i nie ma jasności co do rzeczywistej natury bodhi. To jest trzecia zewnętrzna nauka, która postuluje częściową stałość. Ta trzecia wypaczona teoria propagowana przez zewnętrzne sekty utrzymuje, że rzeczy są częściowo stałe a częściowo niestałe.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł owego dobrego człowieka jest mocny, nieporuszony i właściwy. Demony nie mogą go już niepokoić. Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Ale jeśli zaczyna spekulować na temat pewnych rozróżnień, może popełnić błąd, wysuwając cztery teorie skończoności.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł owego dobrego człowieka jest mocny, nieporuszony i właściwy. Demony nie mogą go już niepokoić. Dotyczy to każdego dobrego człowieka, który kultywuje samadhi kierowania słyszenia do wewnątrz, żeby słuchać własnej natury, osiągając w ten sposób doskonałą penetrację organu ucha. Kiedy przełamie się przez trzy skandhy: formy, odczuwania i myślenia, jego samadhi jest stabilne a umysł właściwy. Wtedy demony z niebios i zwolennicy zewnętrznych sekt nie mogą wpłynąć na niego w żaden sposób.

Kiedy wciąż istniały dwie skandhy: formy i odczuwania, demony z niebios mogły bezpośrednio niepokoić jego umysł. Kiedy osiągnął skandhę myślenia, demony nie mogły już tego robić; musiały opętać kogoś innego, żeby zakłócić jego samadhi. Teraz, na etapie skandhy formowania, demony nie mogą zakłócić jego samadhi, nawet jeśli opętają kogoś innego. To rozumiemy przez mocny, nieporuszony i właściwy umysł. Demony nie mogą dobrać się do niego.

Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich dwunastu kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Kontempluje tę najgłębiej ukrytą, ulotną naturę żyjących istot w subtelnym ruchu skandhy formowania. Ale jeśli zaczyna spekulować na temat pewnych rozróżnień... Rozważa i zastanawia się oraz dokonuje czterech rodzajów rozróżnień, które będą omówione niżej. Może zatem popełnić błąd, wysuwając cztery teorie skończoności. Gdy zacznie myśleć, wymyśla cztery teorie skończoności, które należą do nauk zewnętrznych.

Po pierwsze, ów człowiek snuje domysły, że źródło życia płynie i funkcjonuje nieustannie. Sądzi, że przeszłość i przyszłość są skończone i że ciągłość umysłu jest nieskończona.

Pierwsze z czterech rozróżnień dotyczy trzech przedziałów czasu - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jest powiedziane: Możesz poszukiwać umysłu w trzech okresach czasu, ale jego tam nie ma. Nie można uchwycić przeszłego umysłu, nie można uchwycić teraźniejszego umysłu i nie można uchwycić przyszłego umysłu. Dlaczego? Rozważmy przeszłość. Czym jest przeszłość? Przeszłość już minęła, a więc nie można uchwycić przeszłego umysłu. Co do teraźniejszości, ta nigdy się nie zatrzymuje. Teraz, mówicie, jest teraźniejszością, ale ono już stało się przeszłością. Jeśli potem powiecie, że to jest teraźniejszość, również i to minęło. Teraźniejszość nigdy nie trwa, a więc gdzie jest wasz teraźniejszy umysł? A co z przyszłym umysłem? Przyszłość jeszcze nie nadeszła. Skoro jeszcze nie przyszła, to również nie istnieje. Dlatego,

Możesz poszukiwać umysłu w trzech okresach czasu, ale jego tam nie ma.
Tam, gdzie nie ma umysłu, nie ma złudnych uwarunkowań.

Skoro nie ma nawet umysłu, gdzie mogłyby być złudne myśli? Jeśli zrozumiecie tę zasadę, odkryjecie, że w rzeczywistości nie ma żadnych złudnych myśli! W Skarbcu Tathagaty nie ma niczego.

Jednak w tym kultywującym powstało przywiązanie. Do czego jest przywiązany? Do idei skończonego i nieskończonego. Mówi, że rzeczy są albo skończone, albo nieskończone, wysuwając tak zwane teorie o tym, co skończone i nieskończone. Po pierwsze, ten człowiek snuje domysły, że źródło życia płynie i funkcjonuje nieustannie. W stanie skandhy formowania snuje przypuszczenia, że źródło dwunastu kategorii żyjących istot płynie i funkcjonuje bez przerwy. To nieustanne płynięcie i funkcjonowanie jest manifestacją skandhy formowania.

Teraz sądzi, że przeszłość i przyszłość są skończone. Mówi, że zarówno przeszłość jak i przyszłość są ograniczone, ale to jest nonsens. Jak przeszłość i przyszłość mogły by być skończone? W oparciu o błędne rozważania i przywiązania mówi, że są skończone, ale w rzeczywistości są nieskończone. Podczas kultywacji jego umysł wpadł w pomieszanie, a on nie ma żadnej mądrości. Kiedy przełamał się przez skandhę myślenia, stał się pomieszany i zboczył z właściwej ścieżki w skandze formowania. Dlatego snuje przypuszczenia o skończonym i nieskończonym. I sądzi, że ciągłość umysłu jest nieskończona. Mówi: Obecny umysł trwa w teraźniejszości bez przerwy. Nie ma żadnego kresu czy granicy i jest nieskończony.

Po drugie, gdy ów człowiek kontempluje okres osiemdziesięciu tysięcy eonów, widzi żyjące istoty; ale w okresie poprzedzającym osiemdziesiąt tysięcy eonów jest czas bezruchu, w którym nie może niczego usłyszeć ani zobaczyć. Uważa, że czas, w którym niczego nie słychać ani nie widać, jest nieskończony, a okres, w którym widać istnienie żyjących istot, jest skończony.

Jakie jest drugie rozróżnienie? Jest to rozróżnienie na to, co może zobaczyć i usłyszeć oraz to, czego nie może zobaczyć i usłyszeć. To, co może zobaczyć i usłyszeć uważa za jedną stronę, a to, czego nie może zobaczyć i usłyszeć za drugą, i tym samym znów popada w dualizm. Żadna strona nie jest Drogą Środka.

Po drugie, gdy ów człowiek kontempluje okres osiemdziesięciu tysięcy eonów, widzi żyjące istoty. Kiedy siedzi w medytacji, jego samadhi pozwala mu kontemplować okres osiemdziesięciu tysięcy wielkich eonów i postrzegać dwanaście kategorii istot, które żyły w tym czasie. Ale w okresie poprzedzającym osiemdziesiąt tysięcy eonów jest czas bezruchu, w którym nie może niczego usłyszeć ani zobaczyć. Widzi z niezwykłą jasnością wydarzenia w okresie osiemdziesięciu tysięcy eonów. Widzi istoty przechodzące nieskończone cykle narodzin i śmierci. Ale nie widzi ani nie słyszy tego, co się wydarzyło przed tym okresem czasu.

Uważa, że czas, w którym niczego nie słychać ani nie widać, jest nieskończony i nieograniczony, a okres, w którym widać istnienie żyjących istot, jest skończony i ograniczony. Znowu popada w dualizm, przywiązując się do istnienia i nieistnienia. Przywiązanie do nieistnienia oznacza lgnięcie do pustki. Przywiązanie do istnienia oznacza lgnięcie do formy. Ani jedno, ani drugie nie jest zgodne z Drogą Środka. Dlatego Budda krytykuje takiego człowieka za wiązanie się z zewnętrzną sektą.

Po trzecie, ów człowiek snuje domysły, że jego własna przenikliwa wiedza jest nieskończona i że wszyscy inni ludzie pojawiają się w jego świadomości. A jednak, ponieważ sam nigdy nie postrzegł natury ich świadomości, mówi, że nie osiągnęli oni nieskończonego umysłu, ale że mają jedynie skończony umysł.

Po trzecie, ów człowiek snuje domysły, że jego własna przenikliwa wiedza jest nieskończona. Trzecim rozróżnieniem jest rozróżnienie między ja i innymi. Inni odnosi się do żyjących istot, a ja odnosi się do samego kultywującego. Ten człowiek wysnuwa jeszcze inne błędne przypuszczenie i przywiązuje się do niego. Mówi: Czuję, że posiadam mądrość przenikliwej wiedzy. Co rozumiemy przez przenikliwą wiedzę? Przenikliwa wiedza oznacza, że nie ma niczego, czego byśmy nie znali; dlatego jest nieskończona.

I mówi, że wszyscy inni ludzie, wszystkie żyjące istoty, pojawiają się w jego świadomości. Wszystkie są zawarte w jego mądrości.

A jednak, ponieważ sam nigdy nie postrzegł natury ich świadomości, mówi, że nie osiągnęli oni nieskończonego umysłu, ale że mają jedynie skończony umysł. Żyjące istoty nie osiągnęły nieograniczonego umysłu, ale on osiągnął. Ponieważ nie zna natury ich wiedzy, mówi, że nie osiągnęły bezgranicznego umysłu i nie mają bezgranicznej mądrości, ale jedynie mądrość ograniczoną. To jest rozróżnienie na ja i innych.

Po czwarte, ów człowiek dogłębnie bada skandhę formowania do momentu, aż staje się pusta. Opierając się na tym, co widzi, snuje domysły, że każda istota w swoim ciele jest w połowie żywa a w połowie martwa. Wnioskuje z tego, że wszystko na świecie jest w połowie skończone a w połowie nieskończone.

Po czwarte, ów człowiek dogłębnie bada skandhę formowania do momentu, aż staje się pusta. Jakie jest czwarte rozróżnienie? To rozróżnienie na żyjące i umarłe istoty. Ten człowiek bada skandhę formowania do ostatecznych granic, dopóki nie stanie się pusta. Opierając się na tym, co widzi i rozumie ze swych dociekań, snuje domysły, że każda istota w swoim ciele jest w połowie żywa a w połowie martwa. To kolejna błędna spekulacja i błędne przywiązanie. Ciało każdej żyjącej istoty widzi jako w połowie żywe a w połowie martwe. Skoro żyjące istoty są takie, wyciąga wnioski o całym świecie. Wnioskuje z tego, że wszystko na świecie jest w połowie skończone a w połowie nieskończone. Życie jest po stronie skończoności a śmierć po stronie nieskończoności. To jest jego przypuszczenie. Im dalej się posuwa, tym bardziej zbacza.

Z powodu tych spekulacji o skończonym i nieskończonym stanie się zwolennikiem eksternalizmu i nie będzie miał jasności co do natury bodhi. To jest czwarta zewnętrzna nauka, która postuluje skończoność.

Z powodu tych czterech spekulacji o skończonym i nieskończonym... Jakie snuje przypuszczenia? Jeśli to nie jest skończone, to jest nieskończone. Ciągle porusza się tam i z powrotem i na ogół nie pozostaje na Drodze Środka. Albo idzie za daleko, albo niewystarczająco daleko. Albo zanadto odbiega, albo nie robi nawet jednego kroku. Dlatego straci właściwą i przenikliwą wiedzę i stanie się zwolennikiem eksternalizmu. Nauki zewnętrzne albo idą za daleko albo niewystarczająco daleko. Ani nie iść za daleko, ani zbyt blisko to Droga Środka. Powinniśmy kultywować Drogę Środka. Budda mówił, że ostateczna prawda Drogi Środka ani nie pogrąża się w pustce, ani w istnieniu. Jeśli skłaniacie się w stronę pustki albo w stronę istnienia, to wpadacie w dualizm. Zwane jest to nauką zewnętrzną, ponieważ ma dwie strony. I nie będzie miał jasności co do prawdziwej natury bodhi. Nie rozpoznaje bodhi. Jest to czwarta zewnętrzna nauka, która postuluje skończoność.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest mocny, nieporuszony i właściwy. Demony nie mogą go już niepokoić. Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Ale jeśli zaczyna spekulować o tym, co wie i widzi, może popełnić błąd, wysuwając cztery wypaczone, błędne teorie, które są całkowitym wymysłem opartym na sofistyce nieśmiertelności.

Ponadto, w praktyce samadhi umysł tego dobrego człowieka jest mocny, nieporuszony i właściwy. Demony nie mogą go już niepokoić. Odnosi się to do wszystkich dobrych ludzi, którzy kultywują i trwają w samadhi; to samadhi kultywuje wielu ludzi, nie tylko jeden człowiek. Ponieważ kultywujący ma stabilny umysł, w którym samadhi i mądrość są zrównoważone, nie ma w nim otwarcia, przez które demony mogłyby się dostać. Ale chociaż zewnętrzne demony nie mogą go dręczyć, pojawiają się demony wewnętrzne. Wewnętrzne demony powstają z przemian zachodzących w jego umyśle.

Może dogłębnie badać pochodzenie wszystkich kategorii istot i kontemplować źródło subtelnej, przelotnej i stałej fluktuacji. Wgląda w źródło dwunastu kategorii żyjących istot, badając pierwotną czystość ich natury. Stała fluktuacja jest bardzo subtelnym, łagodnym ruchem, który występuje w skandze formowania.

Ale jeśli zaczyna spekulować o tym, co wie i widzi... Póki nie ma takich myśli, nie ma problemu. Ale gdy tylko takie myśli się pojawią, powstaje kłopot. Jak powiedziano: Otwarcie ust to pomyłka. Utrzymywanie myśli to błąd. Gdy tylko powstanie złudna myśl, pojawią się problemy34.

Może popełnić błąd, wysuwając cztery wypaczone, błędne teorie, które są całkowitym wymysłem opartym na sofistyce nieśmiertelności. Całkowity wymysł odnosi się do natury, która jest całkowitym wymysłem i przywiązaniem - omówiłem ją wcześniej. Jest to rodzaj złudnego przywiązania. Ten człowiek przywiązuje się do czegoś, co nie jest prawdziwe.

Po pierwsze, ów człowiek kontempluje źródło przemian. Widząc ruch i przepływ, mówi o zmianie. Widząc ciągłość, mówi o stałości. Tam, gdzie coś postrzega, mówi o tworzeniu. Gdzie nie postrzega niczego, mówi o niszczeniu. Mówi, że nieprzerwana ciągłość przyczyn jest wzrostem i że przerwy w ciągłości są zmniejszaniem. Mówi, że powstawanie wszystkich rzeczy jest istnieniem i że ginięcie wszystkich rzeczy jest nieistnieniem. Rozsądek pokazuje, że jego rozumowanie doprowadziło do sprzecznych poglądów. Gdy ktoś przychodzi po Dharmę, pytając o jej znaczenie, on odpowiada: Jestem żywy i martwy, istnieję i nie istnieję, wzrastam i maleję. Zawsze mówi w sposób wprowadzający w pomieszanie, sprawiając, że ta osoba zapomina, co zamierzała powiedzieć.

Po pierwsze, ów człowiek, który jest bliski wejścia na ścieżkę pomieszania, kontempluje źródło przemiany w swej skandze formowania. Widząc ruch i przepływ, mówi o zmianie. Obserwuje przepływ skandhy formowania i mówi, że występują w nim zmiany. Widząc ciągłość, mówi o stałości. Gdy widzi, że skandha formowania trwa bezustannie, nazywa to stałością. Stałe znaczy niezmienne. Zmiana implikuje niestałość, natomiast brak zmiany implikuje stałość.

Tam, gdzie coś postrzega, mówi o tworzeniu. Kiedy kontempluje skandhę formowania, niektóre obszary są dla niego widzialne. Widzi subtelne ruchy i opisuje je jako tworzenie. Gdzie nie postrzega niczego, mówi o niszczeniu. Nie może dostrzec bardzo drobnych ruchów skandhy formowania, więc mówi, że jest to niszczenie. Inaczej mówiąc, postrzega wydarzenia w osiemdziesięciu tysiącach wielkich eonów, więc mówi, że zaistniały. Nie widzi wydarzeń poza osiemdziesięcioma tysiącami eonów, więc mówi, że przestały istnieć. Przypomina to poprzednie przypadki.

Mówi, że nieprzerwana ciągłość przyczyn jest wzrostem. Kiedy przyczyny ciągną się bez przerwy, mówi, że jest wzrost. To inny aspekt skandhy formowania, którą postrzega. I że przerwy w ciągłości są zmniejszaniem. W ciągłości występują przerwy, a on nazywa je zmniejszaniem. Na przykład, kiedy dwudziestu pięciu mędrców opisywało swoje doskonałe wglądy, jeden z nich mówił o przerwie pomiędzy wdechem i wydechem. To również jest przerwa. On przerwy w ciągłości nazywa zmniejszaniem. Ale nie powinniście kierować się jego teoriami, bo wymyśla własną terminologię opartą na swoich spostrzeżeniach, a one są zasadniczo nieprawdziwe. Nie szukajcie racjonalnych zasad w jego teoriach. Po prostu je wymyślił i są całkowicie nieracjonalne. Właśnie dlatego uważane są za poglądy sekt zewnętrznych. Nie zawierają prawdy.

Mówi, że powstawanie wszystkich rzeczy jest istnieniem. Obserwuje, jak rzeczy powstają w skandze formowania i nazywa to istnieniem. I że ginięcie wszystkich rzeczy jest nieistnieniem. Miejsce, gdzie wszystko umiera i nie istnieje nic, nazywa nieistniejącym. To są cztery wypaczone teorie. Rozsądek pokazuje, że jego rozumowanie doprowadziło do sprzecznych poglądów. Jeśli analizujecie jego teorie w świetle rozsądku, zobaczycie, że wszystkie są błędne. Użył umysłu w niewłaściwy sposób. Gdy przychodzi ktoś po Dharmę, pytając o jej znaczenie, prosząc o pouczenia na temat zasad buddyzmu, on odpowiada tej osobie: Jestem żywy i martwy, istnieję i nie istnieję, wzrastam i maleję.

Zawsze mówi w sposób wprowadzający w pomieszanie. Niezmiennie broni dwóch stron sprawy. Jeśli nie mówi o istnieniu, to mówi o nieistnieniu. Jeśli nie omawia pustki, omawia formę. Ponieważ mówi z punktu widzenia dwóch stron, nie może znaleźć Drogi Środka, sprawiając, że ta osoba, która poszukuje Dharmy, zapomina, co zamierzała powiedzieć. Słysząc bezsensowne wyjaśnienia tego człowieka, zapytujący zapomina wszystkie swoje pytania i nie może sobie przypomnieć, jakich pouczeń szukał. Jakbyście nazwali taki rodzaj pouczenia? Ludzie przychodzą, bo pragną zrozumieć, ale kultywujący tak długo mąci im w głowach, aż stracą poczucie tego, co słuszne. Tracą nie tylko swój sposób myślenia, ale również swą pierwotną mądrość i jasność umysłu. Ten człowiek jest pomieszany i innych również wprawia w pomieszanie.

Po drugie, ów człowiek wnikliwie kontempluje swój umysł i stwierdza, że wszystko jest nieistniejące. Jego urzeczywistnienie oparte jest na nieistnieniu. Kiedy ktoś przychodzi zadać mu pytania, odpowiada tylko jednym słowem. Mówi tylko nie. Poza mówieniem nie, nic nie mówi.

Ten człowiek zna tylko nicość, a więc mówi w szalony sposób. Zaprzecza istnieniu wszystkiego. O co byście go nie zapytali, on mówi nie. To jedyne słowo, jakie wypowiada. Po drugie, ów człowiek wnikliwie kontempluje i sprawdza swój umysł i stwierdza, że wszystko jest nieistniejące. Pośród dwunastu kategorii żyjących istot, czuje, że w umyśle skandhy formowania wszystko zanikło. W punkcie, gdzie nie widzi niczego, jego urzeczywistnienie oparte jest na nieistnieniu. Sądzi, że osiągnął mądrość opartą na nieistnieniu. W rzeczywistości, nie rozumie. Posunął się za daleko i jego poglądy są całkowicie irracjonalne. Przywiązuje się do idei nieistnienia i myśli, że jest oświecony. Do czego się oświecił? Do słowa nie.

A więc, kiedy ktoś przychodzi zadać mu pytania, odpowiada tylko jednym słowem. Ludzie myślą, że musi być wytrawnym kultywującym, ponieważ oczy ma zamknięte i doskonali swego ducha, przez cały dzień nie mówiąc ani słowa. Nie je nic za wyjątkiem kilku bananów. Sądząc, że jest mędrcem, proszą go o Dharmę. Tymczasem on dobrze wie, jak zrobić wrażenie, dając jednowyrazowe odpowiedzi. Ta taktyka zwana jest chan jednego słowa. Ludzie nazywają to w ten sposób, bo nie wiedzą, o czym on mówi. O co byście go nie zapytali, mówi tylko nie.

Pytasz: Jak powinienem kultywować?

Nie.

Czy powinienem recytować imię Buddy?

Nie.

Czy myślisz, że byłoby dobrze przestrzegać moralnych reguł i przyjąć wskazania?

Nie.

To, że ciągle odpowiada nie, wprawia was w zakłopotanie i zapominacie, co zamierzaliście powiedzieć. Zastanawiacie się: Co miał na myśli, mówiąc nie? Nie co? Nie możecie tego rozgryźć, ale w końcu dociera do was: Ach! W istocie nie ma niczego. To jest naprawdę nic. Poza mówieniem nie, nic nie mówi. Możecie mu zadać jedno pytanie, dziesięć pytań, sto, tysiąc albo dziesięć tysięcy pytań, ale on zawsze odpowie nie. Myślicie wtedy: Zasady chan, o których on mówi, muszą być zbyt wzniosłe i dlatego nie możemy ich zrozumieć.


Część 5 | Część 6 | Część 7

mahajana.net