SUTRA SURANGAMA
Pięćdziesiąt stanów demonów skandh

Objaśnione przez Czcigodnego Mistrza Hua w 1968 r. w buddyjskiej sali wykładowej, San Francisco, Kalifornia, USA


Część 8 | Część 9 | Część 10

To jest siódmy stan, w którym tworzy niewłaściwą przyczynę wzmacniania i dąży do trwałej światowej egzystencji opartej na przywiązaniu do źródła życia. Odchodzi daleko od doskonałej penetracji i odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona złudnych myśli o przedłużaniu życia.

To jest siódmy stan, w którym tworzy niewłaściwą przyczynę wzmacniania i dąży do trwałej światowej egzystencji opartej na przywiązaniu do źródła życia. Lgnie do źródła własnego życia i wzmacnia ciało w nadziei osiągnięcia długiego życia.

Odchodzi daleko od doskonałej penetracji. Jego postępowanie jest sprzeczne z drzwiami Dharmy kultywowania doskonałej penetracji ucha przez kierowanie słuchania do wewnątrz, żeby słuchać własnej natury. I nie tylko to, odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona złudnych myśli o przedłużaniu życia.

Ponadto, ów dobry człowiek wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą. Zakończył tworzenie i niszczenie, ale jeszcze nie urzeczywistnił subtelnego cudu ostatecznego spokoju.

Ponadto, ów dobry człowiek, który kultywuje samadhi, wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą; przełamał się przez skandhę formowania. Zakończył tworzenie i niszczenie, ale jeszcze nie urzeczywistnił subtelnego cudu i cudownej błogości ostatecznego spokoju.

Kiedy kontempluje wzajemne powiązanie wszystkich żywotów, chce wciąż doświadczać światowych radości i boi się, że dobiegną kresu. Porwany tą myślą, mocą przemiany zasiądzie w pałacu kwiatu lotosu, wyczaruje obfitość siedmiu drogocennych rzeczy, powiększy orszak pięknych kobiet i będzie oddawał się swym pragnieniom. Jeśli uważa to za najwyższy stan, popełni błąd, biorąc to, co nie jest prawdą, za prawdę. Wignakara stanie się jego towarzyszem. Nie mając jasności co do bodhi Buddów, utraci wiedzę i zrozumienie.

Kiedy kontempluje wzajemne powiązanie wszystkich żywotów, widzi, że jego życie jest wzajemnie powiązane z życiem wszystkich istot i chce wciąż doświadczać światowych radości i boi się, że dobiegną kresu. Obawia się, że jego światowa egzystencja dobiegnie kresu, a nie chce, żeby się skończyła.

Porwany tą myślą, mocą przemiany zasiądzie w pałacu kwiatu lotosu, wyczaruje obfitość siedmiu drogocennych rzeczy, powiększy orszak pięknych kobiet i będzie oddawał się swym pragnieniom. W swym pałacu kwiatu lotosu wyczarowuje wszelkie rodzaje klejnotów i powiększa orszak konkubin i pięknych kobiet. Potem puszcza wodze żądzy i chciwości.

Jeśli uważa to za najwyższy stan, popełni błąd, biorąc to, co nie jest prawdą, za prawdę. W tym punkcie znowu uważa ten stan za najwyższy. Sądzi, że osiągnął to, co prawdziwe, ale to nie jest prawdziwe. To tylko on tak twierdzi.

Wignakara stanie się jego towarzyszem. Wigna to wyraz sanskrycki, tłumaczony jako krępować i wiązać. Odnosi się to do krępowania i wiązania żyjących istot liną. Kara to również słowo sanskryckie i tłumaczy się je jako moje działanie. To imię znaczy, niewola wszystkich żyjących istot, czyli ich brak wolności, to moje dzieło. To z mojego powodu nie są wolne. Tak myślą członkowie tej zewnętrznej sekty. Ten kultywujący dołącza do ich szeregów. Nie mając jasności co do bodhi Buddów, utraci wiedzę i zrozumienie, i będzie miał jedynie błędną wiedzę i zrozumienie.

To jest ósmy stan, w którym z powodu błędnego myślenia postanawia oddawać się światowym przyjemnościom. Odchodzi daleko od doskonałej penetracji i odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona, które uczynią go demonem niebios.

To jest ósmy stan, w którym z powodu błędnego myślenia postanawia oddawać się światowym przyjemnościom. Z powodu błędnych myśli ogarnia go palące pożądanie rzeczy światowych. Odchodzi daleko od doskonałej penetracji. Jego postępowanie jest sprzeczne z drzwiami Dharmy kultywowania doskonałej penetracji przy pomocy ucha. I odwraca się plecami do miasta nirwany oraz zasad, które ono ucieleśnia, w ten sposób zasiewając nasiona, które uczynią go demonem niebios. Odrodzi się pośród demonów w niebiosach.

Ponadto, ów dobry człowiek wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą. Zakończył tworzenie i niszczenie, ale jeszcze nie urzeczywistnił subtelnego cudu ostatecznego spokoju.

Ponadto, ów dobry człowiek badał i wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą. Już zakończył naturę, która podlega tworzeniu i niszczeniu, ale jeszcze nie urzeczywistnił w pełni subtelnej i cudownej błogości ostatecznego spokoju.

W swym rozumieniu życia odróżnia subtelne i grube oraz ustala prawdę i fałsz. Ale szuka wyłącznie odpowiedzi we wzajemnej odpłacie przyczyny i skutku i odwraca się plecami do drogi czystości. W praktyce widzenia cierpienia, eliminowania gromadzenia, urzeczywistniania ustania i kultywowania Drogi, przebywa w ustaniu i tam się zatrzymuje, nie czyniąc dalszych postępów. Jeżeli uważa to za najwyższy stan, upadnie i stanie się Słuchaczem o stałej naturze. Nieuczeni sanghani i ci o wyniosłej dumie staną się jego towarzyszami. Nie mając jasności co do bodhi Buddów, utraci wiedzę i zrozumienie.

W swym iluzorycznym rozumieniu życia odróżnia subtelne i grube. Rozróżnia pomiędzy wysublimowanym i grubym oraz ustala prawdę i fałsz. Osądza, co jest prawdziwe, a co fałszywe. Ale szuka wyłacznie odpowiedzi we wzajemnej odpłacie przyczyny i skutku. Poszukuje odpowiedzi poprzez przyczynę i skutek. Odpowiedź również przychodzi z przyczyny i skutku. I odwraca się plecami do drogi czystości.

W praktyce widzenia cierpienia, eliminowania gromadzenia, urzeczywistniania ustania i kultywowania Drogi... Widzieć cierpienie to znać cierpienie. Prawda o cierpieniu obejmuje trzy cierpienia, osiem cierpień i nieograniczone cierpienia. Prawda o gromadzeniu odnosi się do wszystkich naszych utrapień. Ustanie oznacza kultywowanie Drogi i urzeczywistnienie ustania, czyli osiągnięcie cudownej błogości nirwany. Droga oznacza drogę kultywowania. To rozumiemy przez znajomość cierpienia, eliminowanie gromadzenia, pragnienie ustania i kultywowanie Drogi. Przebywa w ustaniu i tam się zatrzymuje, nie czyniąc dalszych postępów. Kiedy osiąga ustanie, przestaje robić postępy.

Jeżeli uważa to za najwyższy stan, jeśli wymyśla pomyloną racjonalizację, którą uważa za najwyższą, upadnie i stanie się Słuchaczem o stałej naturze. Kim jest Słuchacz o stałej naturze (śrawaka)? Mówiliśmy o tym wcześniej. To ktoś, kto nie chce odwrócić się od małego i pójść ku wielkiemu. Przedwcześnie staje się usatysfakcjonowany i nie chce czynić dalszego postępu. Nieuczeni sanghani i ci o wyniosłej dumie staną się jego towarzyszami. Jest takim ignorantem jak Nieuczony Bhikszu, który myślał, że czwarta dhjana jest czwartą realizacją stanu Arhata. Tacy ludzie staną się jego towarzyszami. Nie mając jasności co do oświeconej natury bodhi Buddów, utraci właściwą wiedzę i zrozumienie.

To jest dziewiąty stan, w którym, opierając się na doskonaleniu umysłu poszukującego odpowiedzi, dąży do realizacji ustania. Odchodzi daleko od doskonałej penetracji i odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona uwikłania w pustkę.

To jest dziewiąty stan, w którym, opierając się na doskonaleniu umysłu poszukującego odpowiedzi, dąży do realizacji ustania. Odchodzi daleko od drzwi Dharmy doskonałej penetracji przy pomocy ucha. I odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona uwikłania w pustkę. Ugrzązł w pustce i bezruchu. Nie pragnie postępu i nie chce zawrócić. Pustka staje się najważniejszą rzeczą w jego życiu. Otula się pustką. W rzeczywistości pustka oznacza, że nie ma niczego, ale on wynajduje pustkę w pustce i przywiązuje się do niej.

Ponadto, ów dobry człowiek wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą. Zakończył tworzenie i niszczenie, ale jeszcze nie urzeczywistnił subtelnego cudu ostatecznego spokoju.

Ponadto, ów dobry człowiek wyraźnie ujrzał skandhę formowania jako pustą. Dogłębnie zbadał stany skandhy formowania i dla niego one są puste. Już zakończył stany tworzenia i niszczenia, ale jeszcze nie urzeczywistnił subtelnego cudu i błogości ostatecznego spokoju.

W tym doskonale stopionym, czystym, jasnym oświeceniu, kiedy bada ów wielki cud, może uznać go za nirwanę i przestać czynić dalsze postępy. Jeżeli uważa to za najwyższy stan, upadnie i stanie się Pratjeką o stałej naturze. Oświeceni Przez Uwarunkowania i Samotnie Oświeceni, którzy nie zwracają się ku wielkiemu pojazdowi, staną się jego towarzyszami. Nie mając jasności co do bodhi Buddów, utraci wiedzę i zrozumienie.

W tym stanie doskonale stopionego, czystego, jasnego oświecenia, kiedy bada zasadę wielkiego cudu, może uznać go za nirwanę i przestać czynić dalsze postępy w kultywacji, nawet jeśli się jeszcze nie przełamał przez skandhę świadomości. Jeżeli uważa to szalone i złudne rozumienie za najwyższy stan, upadnie i stanie się Pratjeką o stałej naturze, który nie odwraca się od małego i nie idzie ku wielkiemu.

Oświeceni Przez Uwarunkowania i Samotnie Oświeceni, którzy nie zwracają się ku wielkiemu pojazdowi, Arhaci o stałej naturze, staną się jego towarzyszami. Dołączy do ich szeregów. Nie mając jasności co do bodhi Buddów, ścieżki do oświecenia, utraci właściwą wiedzę i zrozumienie.

To jest dziesiąty stan, oparty na stopieniu umysłu z doskonałym oświeceniem, w którym urzeczywistnia wielką jasność. Odchodzi daleko od doskonałej penetracji i odwraca się plecami do miasta nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona niemożności porzucenia przywiązania do jasności doskonałego oświecenia.

To jest dziesiąty stan, ostatnia z bram skandhy świadomości. Jeżeli zdołacie przejść przez tę bramę, nie będziecie musieli się już martwić. Nie ma więcej niebezpieczeństw. Niestety, niełatwo jest zrobić ten ostatni krok. W tym punkcie jest prawie u celu. Jak powiedziano: Jeśli na początku zboczysz o włos, na końcu chybisz o tysiąc mil. Jeśli na starcie zboczycie choćby o krok, na etapie urzeczywistnienia będziecie daleko od celu. To jest stan oparty na stopieniu umysłu z doskonałym oświeceniem, w którym urzeczywistnia wielką jasność. Teraz doktryna doskonałego oświecenia jest bliska stopienia się z jego niezmiennym prawdziwym umysłem, a on osiąga czystość i jasność.

Odchodzi daleko od doskonałej penetracji. Mimo to, nie połączył się z drzwiami Dharmy doskonałej penetracji ucha, ponieważ wciąż żywi przywiązania. I odwraca się plecami do miasta nirwany, pozostając w niezgodzie z cudownym urzeczywistnieniem nirwany, w ten sposób zasiewając nasiona niemożności porzucenia przywiązania do jasności doskonałego oświecenia. Nie może porzucić przywiązania do stanu doskonałości. Zanim nie przełamie się przez skandhę świadomości, ciągle pozostaje odrobina, której nie rozumie.

Jeżeli w tym punkcie zdoła się przełamać, nie ulegając pomylonym interpretacjom, wówczas będzie miał za sobą wszystkie pięć skandh. Kiedy przełamie się przez pięć skandh, osiągnie pozycję dziesięciu wiar, dziesięciu miejsc pobytu, dziesięciu praktyk, dziesięciu przekazów i dziesięciu poziomów. Wtedy może odetchnąć pewny, że osiągnie stan Buddy.

Anando, tych dziesięć stanów dhjany powstaje z powodu pomylonych wyjaśnień na ścieżce kultywacji. Polegając na nich, kultywujący staje się pomieszany i twierdzi, że osiągnął pełne urzeczywistnienie, zanim je naprawdę osiągnął. Wszystkie te stany są wynikiem wzajemnych oddziaływań między skandhą świadomości i jego mentalnymi wysiłkami.

Anando, powinieneś zwrócić szczególną uwagę na ten punkt i zrozumieć go dobrze. Powinieneś rozpoznać demoniczne stany pojawiające się w tych dziesięciu stanach dhjany - dziesięciu drzwiach Dharmy kontemplacji w bezruchu. Tych dziesięć stanów pojawiających się w kultywacji dhjany powstaje z powodu pomylonych wyjaśnień na ścieżce kultywacji.

Polegając na nich, kultywujący staje się pomieszany i twierdzi, że osiągnął pełne urzeczywistnienie, zanim je naprawdę osiągnął. W tym punkcie, chociaż nie osiągnął Drogi i nie uzyskał urzeczywistnienia, mówi: Uzyskałem urzeczywistnienie. Nie uzyskawszy pierwszego urzeczywistnienia, twierdzi, że to zrobił. Nie osiągnąwszy również drugiego, trzeciego i czwartego urzeczywistnienia, twierdzi, że je osiągnął. Nie został Buddą, jednak twierdzi, że nim jest. Jeśli spytasz go, jak został Buddą, on nie wie. Budda, który nie wie, jak osiągnął stan Buddy, jest z pewnością zamroczonym Buddą! Ale wszyscy Buddowie mają doskonałe zrozumienie i nie ma zamroczonych Buddów. Jeśli on jest zamroczony, to jest tylko duchem, goblinem, demonem lub dziwacznym stworzeniem, które nie rozumie prawdy.

Wszystkie te stany są wynikiem wzajemnych oddziaływań między skandhą świadomości i jego mentalnymi wysiłkami. Są to sztuczki skandhy świadomości. Kiedy ciężko pracujecie, skandha świadomości walczy z waszą wprawą. Jeśli jest w was najmniejsza cząstka chciwości, pożądliwości czy złudnego myślenia, wkroczycie w demoniczny stan. Jeśli przywiążecie się do tego stanu, zostaniecie opętani przez demona35 36 37. Wymyślicie jakąś pomyloną teorię, a potem będzie wam bardzo trudno wyrwać się z tego. Nawet jeśli inni pokażą kultywującemu, że jest w błędzie, nie uwierzy im. Będzie myślał: Tak w ogóle, to co wy wiecie? Ja już jestem Buddą! Nie macie racji. Nawet jeśli mu powiedzą, nie uwierzy im. Dlatego pojawiają się takie stany.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Kiedy napotykają takie sytuacje, ich umysły są zamącone indywidualnymi upodobaniami i przeszłymi nawykami, dlatego zatrzymują się, żeby spocząć w tym, co biorą za ostateczne schronienie. Twierdzą, że urzeczywistniły nieprześcignione bodhi, tym samym wypowiadając wielkie kłamstwo. Gdy ich karmiczna odpłata jako eksternalistów i wyrodnych demonów się skończy, wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Słuchacze i Oświeceni Przez Uwarunkowania nie mogą czynić dalszych postępów.

Tępe i pomieszane żyjące istoty nie poddają siebie ocenie. Ogarnięte iluzją żyjące istoty są uparte i krnąbrne. Nie zatrzymują się, żeby rozważyć, czym właściwie są. Nie zrzuciły swych psich sierści i świńskich skór, jednak twierdzą, że są Buddami. Naprawdę siebie przeceniają.

Kiedy napotykają takie sytuacje, ich umysły są zamącone indywidualnymi upodobaniami i przeszłymi nawykami. Indywidualne upodobania oznaczają osobiste pragnienia i chciwe przywiązania, które wprawiały w pomieszanie i ogłupiały ich umysły żywot za żywotem. Dlatego zatrzymują się, żeby spocząć w tym, co biorą za ostateczne schronienie. Wyobrażają sobie, że znalazły ukryty skarb. W rzeczywistości jednak wciąż przebywają w przemienionym mieście. Przemienione miasto nie jest ukrytym skarbem. Ci ludzie szukali ukrytych skarbów, ale w połowie drogi znużyli się i postanowili przerwać poszukiwania. W tej sytuacji osoba o duchowych mocach wyczarowuje miasto i mówi im: Ukryty skarb jest tuż przed wami. Możemy tam pójść i zabrać wszystkie skarby. Możemy wrócić z wszelkiego rodzaju drogocennymi i rzadkimi klejnotami. Chodziło o to, że gdy tam dotrą i odpoczną, będą mogli iść dalej. Jednak ci ludzie weszli do przemienionego miasta i myśląc, że to jest ukryty skarb, zatrzymali się i nie poszli dalej. Mówią, że to jest ich ostateczne miejsce schronienia, miejsce do którego chcieli dojść.

Twierdzą, że urzeczywistniły nieprześcignione bodhi. Twierdzą, że osiągnęły nieprześcignione bodhi i już się stały Buddami, w ten sposób wypowiadając wielkie kłamstwo. Nie osiągnęły stanu Buddy, ale mówią, że osiągnęły. Czy ktoś inteligentny mówi takie głupstwa? Jeśli mówicie, że osiągnęliście pozycję, której nie osiągnęliście, to jesteście po prostu głupcami. Wiadomo, że w demokratycznym kraju każdy może zostać prezydentem. To prawda, każdy ma taką możliwość, ale to nie znaczy, że każdy jest prezydentem. Zanim naprawdę zostaniecie prezydentem, musicie zostać wybrani na to stanowisko. Nie możecie po prostu mówić, że każdy jest prezydentem. A więc kto jest prawdziwym prezydentem? Kto jest wiceprezydentem? Ta sama zasada obowiązuje tutaj. Jeśli nigdy nie chodziliście do szkoły ani niczego nie studiowaliście i nawet nie potraficie się podpisać, to czy naprawdę moglibyście zostać prezydentem? To samo dotyczy stawania się Buddą. Jeśli nie kultywowaliście i nie macie w sobie tego, co trzeba mieć, żeby przebywać przez sześć lat w Himalajach lub czterdzieści dziewięć dni pod Drzewem Bodhi - jeżeli nawet przez jeden dzień nie wykonaliście takiego wysiłku, to jak moglibyście zostać Buddą? To byłoby zbyt łatwe. To szaleństwo.

Gdy ich karmiczna odpłata jako eksternalistów i wyrodnych demonów się skończy gdy demoniczna karma, którą na siebie ściągnęły, skończy się, wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Po pewnym czasie ich demoniczne żywoty również się skończą. Wtedy wpadną do Bezlitosnych Piekieł. Słuchacze i Oświeceni Przez Uwarunkowania nie mogą czynić dalszych postępów. Jeżeli Słuchacze o stałej naturze lub Pratjekabuddowie o stałej naturze wypowiadają wielkie kłamstwo, to nie wpadną do piekieł. Jednak nie będą mogli także posunąć się do przodu. Nie będą mogli czynić dalszych postępów.

Wszyscy powinniście żywić postanowienie podtrzymywania Drogi Tathagaty. Po mojej nirwanie przekazujcie te drzwi Dharmy istotom w wieku kończącej się Dharmy, żeby wszędzie żyjące istoty mogły pojąć ich znaczenie. Nie pozwólcie, żeby demony poglądów wiodły je do popełniania ciężkich przewinień i upadku. Ochraniajcie je, podnoście na duchu i ratujcie współczująco. Usuńcie złe uwarunkowania. Stwórzcie im możliwość wejścia ciałem i umysłem w wiedzę i zrozumienie Buddów, żeby od początku do ostatecznego osiągnięcia nigdy nie zbłądziły.

Wszyscy, Anando i wszyscy wielcy Bodhisattwowie, wielcy Arhaci, wielcy bhikszu, wielcy Starsi oraz inni w tym zgromadzeniu, powinniście żywić postanowienie podtrzymywania Drogi Tathagaty. Powinniście szanować zasady głoszone przez Tathagatę. Po mojej nirwanie przekazujcie te drzwi Dharmy Sutry Surangamy, drzwi Dharmy kierowania słuchania do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury, dopóki ta natura nie osiągnie nieprześcignionej Drogi. Przekazujcie te drzwi Dharmy doskonałej penetracji istotom w wieku kończącej się Dharmy. Powinniście przekazywać je codziennie istotom w wieku kończącej się Dharmy, żeby wszędzie żyjące istoty pojęły ich znaczenie. Niech wszystkie żyjące istoty jasno rozumieją te zasady.

Nie pozwólcie, żeby demony poglądów wiodły je do popełniania ciężkich przewinień i upadku. Są demony poglądów oraz demony poglądów i miłości. Kiedy ludzie doznają stanów, demony poglądów sprawiają, że są poruszeni przez te stany. Czasami ludzie widzą rzeczy, budzą miłość i zostają przemienieni przez te stany. To są demony poglądów oraz demony poglądów i miłości. Nie pozwólcie im wieść ludzi do popełniania przewinień i upadku. Ochraniajcie je, wszystkie żyjące istoty, podnoście na duchu i ratujcie współczująco. Usuńcie złe i niewłaściwe uwarunkowania. Ujarzmijcie szalony umysł i dziką naturę. Połóżcie kres błędnej wiedzy i poglądom. Stwórzcie im możliwość wejścia ciałem i umysłem w wiedzę i zrozumienie Buddów, żeby od początku aż do ostatecznego osiągnięcia nigdy nie zbłądziły. Nie pozwólcie, żeby zostały skierowane na ślepy tor, gdy idą właściwą Ścieżką.

Poprzez poleganie na tych drzwiach Dharmy Tathagatowie przeszłości, liczni jak drobne cząsteczki kurzu w eonach licznych jak piaski Gangesu, oświecali swe umysły i osiągali Nieprześcignioną Drogę.

Poprzez poleganie na tych drzwiach Dharmy Sutry Surangamy Tathagatowie przeszłości, liczni jak drobne cząsteczki kurzu w eonach licznych jak piaski Gangesu, oświecali swe umysły i osiągali Nieprześcignioną Drogę. Dzięki praktykowaniu tych drzwi Dharmy Wielkiego Samadhi Surangamy, ich umysły stały się oświecone i osiągnęli urzeczywistnienie Nieprześcignionej Drogi. To jest ścieżka, którą podążali. Teraz również i my chcemy badać tę ścieżkę. Tylko poprzez doskonałe kultywowanie tej Drogi możemy zostać Buddami. Jeśli nie postawimy nawet pierwszego kroku, nie możemy osiągnąć Stanu Buddy. Pomijając stan Buddy, nawet w zwykłym życiu, jak wiele lat wysiłku kosztuje stopień licencjata, magistra czy doktora? O ileż ciężej musicie pracować, żeby osiągnąć transcendentalny stan Buddy! Gdybyście twierdzili, że jesteście Buddą, nie stawiając nawet pierwszego kroku, to byłoby to bardziej niewiarygodne niż sen! Nawet we śnie nie powiedzielibyście czegoś tak oburzającego. Nie można tak prosto stać się Buddą.

Kiedy skończy się skandha świadomości, wasze obecne zdolności zmysłów będą funkcjonowały zamiennie. W tym zamiennym funkcjonowaniu będziecie mogli wkroczyć w suchą mądrość wadżry Bodhisattwów. W waszym doskonałym, jasnym, czystym umyśle nastąpi przemiana.

Kiedy skończy się skandha świadomości... Kiedy skończyła się skandha formowania, byliście w skandzie świadomości. Gdybyście dotarli do poziomu ósmej świadomości, w tym punkcie moglibyście krystalicznie czysto widzieć światy dziesięciu kierunków. Nic nie zaciemniałoby waszej wizji. Jednak, zanim skandha świadomości nie stanie się w pełni ósmą świadomością, w siódmej świadomości wciąż zachodzą bardzo subtelne procesy tworzenia i niszczenia. Gdy te subtelne poruszenia w siódmej świadomości zanikną i pozostanie jedynie ósma świadomość, wszystko we wszechświecie będziecie widzieli krystalicznie czysto. Wtedy ósma świadomość przekształca się w wielką doskonałą zwierciadlaną mądrość Buddów. Jednak tego stanu nie możecie uzyskać, zanim nie przebijecie się całkowicie przez siódmą świadomość. To rozumiemy przez położenie kresu skandze świadomości.

Jeżeli subtelne ruchy siódmej świadomości zanikną, wasze obecne sześć zdolności zmysłów będą funkcjonowały zamiennie. Zamienne funkcjonowanie sześciu zdolności zmysłów zostało omówione powyżej. Każda zdolność pełni funkcje wszystkich sześciu. Na przykład oczy, które przedtem mogły jedynie widzieć rzeczy, teraz mogą słyszeć, wąchać, smakować, jeść, dotykać jak również myśleć. Otwieramy i jednoczymy te zdolności, tak że mogą funkcjonować zamiennie.

W tym zamiennym funkcjonowaniu będziecie mogli wkroczyć w suchą mądrość wadżry Bodhisattwów. Wadżra znaczy niezniszczalne, co oznacza nie-cofanie. Osiągacie trzy rodzaje nie-cofania: nie-cofającą się pozycję, nie-cofającą się myśl i nie-cofającą się praktykę. Sucha mądrość odnosi się do stanu suchej mądrości. W waszym doskonałym, jasnym, czystym umyśle nastąpi przemiana.

Będzie to jak czysta waidurja, która zawiera drogocenny księżyc i w ten sposób przekroczycie dziesięć wiar, dziesięć miejsc pobytu, dziesięć praktyk, dziesięć przekazów, cztery dodatkowe praktyki oraz przypominające wadżrę dziesięć poziomów praktyki Bodhisattwów i doskonałą jasność równego oświecenia.

Jaka to będzie przemiana? Będzie to jak nieskalany kawałek czystej waidurji, która zawiera drogocenny księżyc i w ten sposób przekroczycie poziomy dziesięciu wiar, dziesięciu miejsc pobytu, dziesięciu praktyk, dziesięciu przekazów i czterech dodatkowych praktyk, które były omawiane wcześniej. Czterema dodatkowymi praktykami są: gorąco, szczyt, cierpliwość i pierwszy na świecie. Przekroczycie również stany i poziomy zręczności reprezentowane przez przypominające wadżrę dziesięć poziomów praktyki Bodhisattwów i doskonałą jasność równego oświecenia.

Wejdziecie w morze cudownych ozdób Tathagaty, zakończycie kultywację bodhi i powrócicie do stanu nie-osiągania.

W tym stanie wejdziecie w morze cudownych ozdób Tathagaty, zakończycie kultywację bodhi i powrócicie do stanu nie-osiągania. Ostatecznie nie ma niczego do osiągnięcia. Dlaczego? Ponieważ bodhi jest wam wrodzone, nie otrzymujecie go z zewnątrz. Skarbiec Tathagaty nie jest czymś, co uzyskujemy z zewnątrz. W rzeczywistości jest nam wrodzony. Dlatego wracacie do stanu nie-osiągania.

To są subtelne demoniczne stany, które wszyscy Buddowie, Czczeni przez Świat, przeszłości rozpoznali swą oświeconą inteligencją, będąc w stanie śamathy i wipaśjany.

To, dziesięć stanów omówionych powyżej, które występują w skandze świadomości, są subtelne demoniczne stany, które wszyscy Buddowie, Czczeni przez Świat, przeszłości, rozpoznali swą oświeconą inteligencją, będąc w stanie śamathy i wipaśjany. Śamatha jest rodzajem samadhi, w tym przypadku cudownego Samadhi Surangamy 38. Wipaśjana odnosi się do umiejętności subtelnej i oczyszczonej kontemplacji. Dzięki swemu oświeconemu zrozumieniu mogli rozpoznać te demoniczne stany, które są niezwykle subtelne i bardzo trudne do odkrycia.

Jeśli potraficie rozpoznać demoniczny stan, gdy się pojawia i usunąć brud ze swego umysłu, to nie rozwiniecie błędnych poglądów.

Jeśli potraficie rozpoznać demoniczny stan, gdy się pojawia przed wami i jesteście w stanie orzec czy to demon, czy Budda, i potraficie usunąć brud ze swego umysłu, to nie rozwiniecie błędnych poglądów. Niektóre stany tworzone są przez zewnętrzne demony, a niektóre przez wasz umysł. Zewnętrzne demony łatwo ujarzmić. Wewnętrzne demony umysłu bardzo trudno opanować, ponieważ gdy już macie błędną wiedzę i poglądy, to bardzo trudno jest się od nich uwolnić. Po tym jak rozpoznaliście zewnętrzne demony, musicie usunąć brud z własnego umysłu. Jaki brud? Najważniejszym rodzajem brudu w umyśle jest chciwość. Wciąż o tym mówimy i zawsze to wraca. Chciwość, mówiąc konkretnie, to pożądanie. Jeśli nie macie pożądliwych myśli, to oczyściliście umysł z brudu i nie rozwiniecie błędnych poglądów. Jeżeli nie oczyściliście umysłu z pożądania, to napotkacie wiele problemów. Wszystkie te problemy powstają z powodu chciwości. Pojawiają się wszelkiego rodzaju kłopoty, utrapienia i ignorancja; skutkiem tego opanują was błędne poglądy. Jeśli potraficie usunąć te wady, to pozbędziecie się również błędnych poglądów.

Demony skandh znikną, a demony z niebios zostaną zniszczone. Potężne duchy i zjawy stracą swą przebiegłość i uciekną, a duchy li mei i wang liang nie ośmielą się znowu pokazać.

Demony pięciu skandh, które były omawiane, znikną, a demony z niebios zostaną zniszczone. Jeżeli macie prawdziwą mądrość i nie dajecie się opanować błędnym poglądom, demony niebios zostaną starte. Wzbudzicie strach w ich sercach. Potężne duchy i zjawy stracą swą przebiegłość i uciekną. Te istoty są tak silne, że jedną ręką mogą przewrócić Górę Sumeru. Ale jeżeli macie właściwą wiedzę i poglądy oraz Wielkie Samadhi Surangamy, na sam wasz widok te potężne duchy stracą swą przebiegłość i uciekną w przerażeniu, a duchy li mei oraz wang liang nie ośmielą się znowu pokazać. Duchy li mei i wang liang były omawiane wcześniej. One również odejdą na zawsze.

Dotrzecie wprost do bodhi bez najmniejszego zmęczenia, postępując z niższych pozycji do wielkiej nirwany, nie wpadając w pomieszanie czy zniechęcenie.

Dotrzecie wprost do bodhi, do stanu Buddy, bez najmniejszego zmęczenia. Nie będziecie mieli żadnych trudności ani kłopotów, postępując z niższych pozycji do wielkiej nirwany, nie wpadając w pomieszanie czy zniechęcenie. Nawet ci o poślednich korzeniach będą w stanie zrobić postęp. Będziecie zdążać prosto do cudownego urzeczywistnienia nirwany, a wasze umysły nie doświadczą wcześniejszych rodzajów pomieszania i ignorancji.

Jeżeli w wieku kończącej się Dharmy będą istoty cieszące się z kultywowania samadhi, ale będą głupie i tępe, nie rozpoznają ważkości dhjany, albo nie słyszały głoszonej Dharmy, to wy powinniście się zatroszczyć, żeby nie zboczyły na niewłaściwe ścieżki. Z niezachwianym umysłem powinniście zachęcać je, żeby utrzymywały Dharani Mantrę Szczytu Buddy. Jeżeli nie potrafią recytować jej z pamięci, to powinny ją przepisać i umieścić w sali medytacji albo nosić na sobie. Wtedy żaden demon nie będzie w stanie ich niepokoić.

Jeżeli w wieku kończącej się Dharmy będą istoty cieszące się z kultywowania samadhi, ale będą tępe i głupie... Bez względu na to jak często nauczacie żyjące istoty o byciu dobrym, one wciąż uporczywie podążają złymi drogami. Nie uczycie ich, jak być złym, ale one same schodzą na złą drogę. Uczenie się dobroci jest tak trudne jak wznoszenie się do nieba. Uczenie się zła jest tak łatwe jak ześliźnięcie się po zboczu wzgórza. Dlaczego? Nawyki żyjących istot są bardzo silne, mają też zbyt dużo chciwości i pożądania. Te stare nawyki, stare problemy, stare karmiczne przeszkody i długi z przewinień popełnionych w przeszłych żywotach są tak liczne, że gdy ktoś chce pójść w górę, one ciągną go w dół. Uczenie się dobroci jest tak trudne jak wspinanie się do nieba, ale uczenie się zła jest tak łatwe jak schodzenie ze wzgórza. Dlaczego? Ponieważ żyjące istoty nie mają mądrości, są głupie i tępe.

Nie rozpoznają ważkości dhjany. Nie zdają sobie sprawy z ogromnej wagi kultywowania Drogi. Nie wiedzą, jak niezbędna jest praktyka spokojnej kontemplacji. Albo nie słyszały głoszonej Dharmy. Nie wiedzą o Dharmie. Chociaż nie słyszały wykładów Dharmy i nie wiedzą, jak medytować i praktykować spokojną kontemplację, mimo wszystko cieszą się kultywowaniem samadhi. Ci, którzy pragną kultywować samadhi, muszą zrozumieć Drogę i mieć jasność co do Dharmy. A więc to wy powinniście się zatroszczyć, żeby nie zboczyły na niewłaściwe ścieżki. Jeśli obawiacie się, że tacy ludzie posiądą błędną wiedzę i błędne poglądy, to musicie ich ostrzec.

Z niezachwianym umysłem powinniście zachęcać je, żeby utrzymywały Dharani Mantrę Szczytu Buddy. Nakłaniajcie je, żeby recytowały tę dharani, Mantrę Surangamy. Jeżeli nie potrafią recytować jej z pamięci, to powinny ją przepisać i umieścić w sali medytacji. Jeśli podtrzymują recytowanie Mantry, ale nie potrafią jej zapamiętać i muszą patrzeć w książkę, to możecie im powiedzieć, żeby ją przepisały i umieściły w pokoju, w którym siedzą w medytacji. Powinny tak zrobić, ponieważ: Gdziekolwiek przechowywana jest ta Sutra, tam obecny jest Budda. O ileż bardziej odnosi się to do Mantry. Gdziekolwiek znajduje się ta Mantra, tam też będą Bodhisattwowie Skarbca Wadżry i ich orszaki oraz wszystkie ochraniające Dharmę dobre duchy. Albo możecie powiedzieć tym kultywującym, że mogą nosić ją na sobie. Wtedy żaden demon nie będzie w stanie ich niepokoić. Jeśli nosicie Mantrę na swoim ciele, demony nie mają do was dostępu39.

Powinniście czcić ten końcowy paradygmat ostatecznej kultywacji i postępu Tathagatów dziesięciu kierunków.

Z najwyższą szczerością i troską Budda Siakjamuni wygłasza końcową żarliwą prośbę. Mówi do Anandy: Powinniście czcić ten końcowy paradygmat ostatecznej kultywacji i postępu Tathagatów dziesięciu kierunków. Powinniście szanować i czcić Cudowne Samadhi Surangamy, drzwi Dharmy doskonałej penetracji ucha przez kierowanie słuchania do wewnątrz, żeby słuchać wrodzonej natury, a także drzwi Duchowej Mantry Surangamy - Dharani Mantry Szczytu Buddy, która jednoczy wszystkie dharmy i posiada niezliczone znaczenia. To jest umysł i natura wszystkich Tathagatów Dziesięciu Kierunków. To jest matka wszystkich Tathagatów. To są absolutnie ostateczne, najpełniejsze i najsubtelniej cudowne drzwi Dharmy kultywowania i postępu. To jest końcowy paradygmat wszystkich Tathagatów dziesięciu kierunków. To są najważniejsze drzwi Dharmy, które zostały wyjaśnione na samym końcu. To jest najważniejszy paradygmat, metoda i pouczenie dotyczące drogi, które powinniście przyjąć, żeby osiągnąć wiedzę i zrozumienie Buddów.

Wówczas Ananda powstał ze swego miejsca. Usłyszawszy pouczenie Buddy, pokłonił się i z szacunkiem je zachowywał, pamiętając każde słowo i nie zapominając żadnego. Potem raz jeszcze w wielkim zgromadzeniu zwrócił się do Buddy: Budda powiedział nam, że w manifestowaniu się pięciu skandh jest pięć rodzajów błędów, które powstają z naszych myślących umysłów. Nigdy przedtem nie zostaliśmy pobłogosławieni tak subtelnymi i cudownymi pouczeniami, jak te, których Tathagata teraz nam udzielił.

Wówczas Ananda powstał ze swego miejsca. Usłyszawszy pouczenie Buddy, pokłonił się i z szacunkiem je zachowywał, pamiętając każde słowo i nie zapominając żadnego. Słysząc nauki Buddy Siakjamuniego, Ananda pokłonił się Buddzie, ale tym razem nie płakał. W przeszłości płakał tak wiele razy, ale nie teraz, ponieważ najadł się do syta. Był jak dziecko pijące mleko. Teraz, gdy był syty, już nie płakał. Albo był jak dziecko, które chce cukierka; gdy dostanie swoją porcję słodyczy, przestaje płakać. Ananda również dostał trochę cukierków do zjedzenia, więc już nie płakał. Pokłonił się do ziemi i z najwyższą czcią zachowywał te drzwi Dharmy Wielkiego Samadhi Surangamy. Zapamiętał Duchową Mantrę Surangamy nie przekręcając ani nie pomijając żadnej sylaby, a każde słowo i fraza były bardzo czyste. Kiedy recytował mantrę ustami, kontemplował ją w umyśle i nie stwarzał złej karmy ciałem. W ten sposób trzy karmy: ciała, ust i umysłu były czyste, kiedy recytował Duchową Mantrę Surangamy.

Potem raz jeszcze w wielkim zgromadzeniu zwrócił się do Buddy. Nie należy tutaj wyciągać błędnego wniosku. Kiedy Ananda ponownie zabiera głos w zgromadzeniu, to z pewnością nie po to, żeby się popisywać. Nie chodzi mu o to, żeby każdy go zauważył. Co zatem robi? Poszukuje Dharmy dla żyjących istot. Robi to nie dla własnego dobra, ale dla ciebie i dla mnie - jego bliźnich kultywujących w obecnych czasach. Myśli: W przyszłości w Ameryce będzie Zgromadzenie Dharmy. Ktoś będzie tam wykładał Sutrę Surangamę i ci ludzie mogą nie mieć jeszcze pełnego zrozumienia, poproszę więc o nieco więcej Dharmy dla nich. Powinniśmy być naprawdę wdzięczni Anandzie.

Rzekł: Budda powiedział nam, że w manifestowaniu się pięciu skandh, formy, odczuwania, myślenia, formowania i świadomości, jest pięć rodzajów błędów, które powstają z naszych myślących umysłów. Każdy z tych pięciu rodzajów błędów dzieli się następnie na dziesięć rodzajów demonicznych stanów. Nigdy przedtem nie zostaliśmy pobłogosławieni tak subtelnymi i cudownymi pouczeniami, jak te, których Tathagata teraz nam udzielił. My, obecni w tym wielkim zgromadzeniu, nigdy przedtem w naszym zwyczajnym, codziennym życiu nie słyszeliśmy Buddy głoszącego tak cudowne doktryny. Naprawdę uzyskaliśmy to, czego nie mieliśmy nigdy przedtem i nasze ciała i umysły są spokojne i zadowolone.

Ponadto, czy wszystkie skandhy są niszczone równocześnie, czy wygasają po kolei? Jakie są granice tych pięciu warstw?

Ponadto, czy wszystkie skandhy: formy, odczuwania, myślenia, formowania i świadomości są niszczone równocześnie - czy możemy się pozbyć wszystkich naraz - czy wygasają po kolei? Czy znikają po trosze, w pewnym porządku, warstwa za warstwą? Jakie są granice tych pięciu warstw?

Mamy jedynie nadzieję, że Tathagata powodowany wielkim współczuciem objaśni to, żeby oczyścić oczy i rozjaśnić umysły obecnych w tym wielkim zgromadzeniu i po to, by być oczami dla żyjących istot przyszłości.

Mamy jedynie nadzieję, że Tathagata powodowany wielkim współczuciem objaśni to. Naszym jedynym pragnieniem jest, aby Tathagata pozwolił wielkiemu współczuciu wypłynąć ze swego serca i aby objaśnił to dla nas, żeby oczyścić oczy i rozjaśnić umysły obecnych w tym wielkim zgromadzeniu. Oczyść nasze oczy i umysły. Jeśli wasze umysły nie rozumieją, to nie będziecie kultywowali. Jeśli wasze oczy są pokryte skalaniami, to nie będą mogły widzieć czysto. Dlatego Ananda prosi, żeby oczy i umysły obecnych w wielkim zgromadzeniu zostały oczyszczone. Chce nie tylko, żeby ich oczy i umysły zostały oczyszczone, prosi również, aby Budda był oczami dla żyjących istot przyszłości - to znaczy dla ciebie, mnie i wszystkich innych obecnie żyjących istot. Definicja żyjących istot obejmuje nas wszystkich. Nawet gdybyście chcieli, nie możecie siebie z niej wyłączyć.

Jeśli mówisz: Ja się nie liczę. Nie podpadam pod definicję żyjących istot, to pozwól, że cię zapytam, czym jesteś? Odpowiedz. Nawet gdybyś chciał, nie możesz uciec. Nawet gdybyś założył skrzydła, nie możesz odlecieć. Nawet gdybyś dotarł na księżyc, wciąż byłbyś żyjącą istotą. Nie możesz być niczym innym. Więc bądź tak dobry i przyznaj, że jesteś częścią naszej grupy. Nie uciekaj. Być dobrym oznacza, że nie powinieneś się złościć ani rozrabiać. Twój umysł nie powinien czuć się jak naleśnik, który skwierczy i przywiera do patelni. To bardzo trudno znieść.

Ananda mówi: Bądź oczami dla nas i dla tych z przyszłości. Ta misja nie kończy się tutaj. Oczy dla przyszłości ciągną się w przyszłość, a z definicji jest to czas, który jeszcze nie nadszedł.

Czy, słysząc to, nie myślicie, że to cudowne? Czy to ma sens? Kiedy się śmiejecie, wszyscy ludzie, którzy nie rozumieją chińskiego są zmieszani i chcą wiedzieć, z czego się śmiejecie, więc przetłumaczmy to szybko!

Budda powiedział do Anandy: "Esencjonalna, prawdziwa, cudowna jasność i doskonała czystość podstawowego oświecenia nie dopuszcza narodzin i śmierci, doczesnych skalań ani nawet pustej przestrzeni. Wszystko to powstaje z powodu złudnego myślenia.

Budda powiedział do Anandy: Esencjonalna, prawdziwa, cudowna jasność i doskonała czystość podstawowego oświecenia nie dopuszcza narodzin i śmierci. Co to za stan? To jest po prostu esencjonalny, prawdziwy, cudownie jasny i doskonale czysty stan podstawowego oświecenia. W tym stanie nie może być narodzin i śmierci, doczesnych skalań ani nawet pustej przestrzeni. To, co zostało opisane, to Skarbiec Tathagaty. To podstawowa substancja Prawdziwej Takości, natury Buddy wrodzonej nam wszystkim. Nie jest tak, że wy ją macie, a ja nie mam albo, że ja ją mam, a wy nie. Wszyscy jesteśmy obdarzeni esencjonalną, prawdziwą, cudowną jasnością podstawowego oświecenia. Nie ma w niej nawet jednego skalania. Nawet jedna dharma nie jest w niej stworzona. Nie ma tam w ogóle niczego. Jeśli zdołacie powrócić do tego źródła, będziecie wolni od ignorancji, pożądania, chciwości, głupoty i złudnego myślenia - nie będziecie mieli żadnej z tych cech. To jest absolut i całkowita czystość. To cel naszej kultywacji: powrócić do tego miejsca wrodzonego nam wszystkim. Gdyby to miejsce nie istniało, nie byłoby powodu kultywować.

Wszyscy widzimy pustą przestrzeń, ale czy wiecie, skąd ona pochodzi? Wszystko to powstaje z powodu złudnego myślenia. Pusta przestrzeń pochodzi z naszych złudnych myśli. Złudne myślenie rodzi pięć skandh, pięć zmąceń i sześć węzłów. Stwarza wszelkie kłopoty. To jest po prostu sytuacja, gdy szukacie czegoś do zrobienia, kiedy nie ma nic do zrobienia. Dlaczego to robicie? Bo nie macie żadnego zajęcia i chcecie znaleźć coś do roboty. Wszystko jest w porządku, jeśli możecie otrzymać zapłatę. Jednak, na nieszczęście, im więcej pracujecie, tym więcej tracicie. Jeśli pracujecie dla innych, to im więcej pracy wykonujecie, tym więcej pieniędzy tracicie. Przypomina to też prowadzenie interesu - im dłużej go prowadzicie, tym więcej pieniędzy tracicie. Ciągle tracicie, aż w końcu Skarbiec Tathagaty zostaje przygnieciony górą pięciu skandh. Wtedy bandyci sześciu zdolności zmysłów i sześciu obiektów zmysłów obierają górę pięciu skandh na swą kryjówkę. Rozbiegają się po niej, rabując i plądrując. Zobaczcie, jak przez cały czas aż do dzisiaj przyciągaliście złodziei i dawaliście schronienie bandytom. Na początku robiliście interesy, ale potem zaczęliście tracić kapitał, a teraz płacicie za to życiem. Złodzieje krążą, łupiąc i kradnąc, a potem również zabijają ludzi. Zatem waszą wrodzoną naturę przygniata góra pięciu skandh, a sześć zdolności zmysłów i sześć obiektów zmysłów to bandyci, którzy krążą wszędzie i plądrują. Rozumiecie teraz? Jeśli rozumiecie tę zasadę, to nie wykładałem tej Sutry na próżno. Jeśli nie rozumiecie, to będziecie musieli studiować ją stopniowo.

Źródło podstawowego oświecenia, które jest cudownie jasne, prawdziwe i czyste, złudnie wywołuje materialny świat, tak jak Jadżniadatta wpadł w pomieszanie, kiedy ujrzał odbicie własnej głowy.

Źródło podstawowego oświecenia, w którym nie istnieje nawet jedna dharma - jego esencjonalna, prawdziwa, cudowna jasność i doskonała czystość podstawowego oświecenia - które jest cudownie jasne, prawdziwe i czyste, złudnie wywołuje materialny świat. Kiedy to się dzieje, w oparciu o prawdę powstaje ułuda. W Skarbcu Tathagaty powstaje ułuda. Odczuwający świat odnosi się do wszystkich żyjących istot, podczas gdy świat materialny odnosi się do gór, rzek, budynków i samej ziemi.

To tak jak wtedy, gdy Jadżniadatta wpadł w pomieszanie, kiedy ujrzał odbicie własnej głowy. Pewnego ranka wstał, spojrzał w lustro i zobaczył, że człowiek w lustrze ma oczy, uszy, wargi i nos, i wykrzyknął: Dlaczego ja nie mam takiej głowy? Człowiek w lustrze ma głowę, dlaczego ja nie mam? Zaczął biegać wkoło, szukając swojej głowy. Czy myślicie, że zgubił głowę? Pamiętacie, że wspominałem o Jadżniadacie wcześniej? Jeśli nie, to spróbujcie cofnąć się myślą. Jakim człowiekiem był Jadżniadatta? Czy był inteligentny, czy niemądry? Miał głowę, czy nie? Jeśli powiecie, że nie miał głowy, to czy na jego widok nie uznalibyście, że to dziwaczny stwór? Przemyślcie to.

* * *

Dzisiaj jest początek nowego życia dla nas wszystkich tutaj, musimy więc umyć nasze ciała i umysły do czysta. Odłóżcie wszystkie nieczyste sprawy, w które byliście uwikłani w przeszłości i upewnijcie się, że sprawy, w które odtąd będziecie się angażowali, są czyste. Przez czyste rozumiemy wolność od pięciu tępych służących: chciwości, nienawiści, głupoty, dumy i wątpliwości. Dzisiaj po raz pierwszy udzielony został tego rodzaju przekaz wskazań w Ameryce, a więc wy jesteście pierwszymi inicjowanymi w buddyzm w tym kraju. Powinniście jednak wiedzieć, że ludzie, którzy przychodzą pierwsi, nie mają z tego żadnych korzyści. Będziecie musieli znosić gorycz. Dlaczego? Ponieważ nie ma wzoru do naśladowania. Nie ma poprzedników, a więc nie będziecie wiedzieli, jak zabrać się do rzeczy, które będziecie musieli robić. Czasami będziecie zdezorientowani. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, będziecie popełniać pomyłki. Dlaczego? Ponieważ zasadniczo nie rozumiecie tego, co robicie i nie ma gdzie pójść się tego nauczyć.

Chociaż buddyzm japoński jest w Ameryce już od dawna, jest to bardzo sztuczna Dharma Buddy. Na myśli mam to, że bywa abstrakcyjna, a jej treść jest niepełna. To, co oni praktykują możecie nazwać Dharmą Buddy, ale w rzeczywistości nie przypomina to Dharmy Buddy. Jeśli jednak powiecie, że to jest światowa dharma, oni powiedzą, że to jest Dharma Buddy. Nie da się powiedzieć, czym to faktycznie jest. To nie pasuje do modelu. Dlaczego nie? Ponieważ nie ma autentycznej podstawy. Na przykład, jest tu teraz pewien koreański mnich, który twierdzi, że jest z Sekty Potoku Cao. Trudno sobie wyobrazić, jak Potok Cao dotarł do Korei. Jest to przypadek, gdy wywiesza się głowę owcy, a sprzedaje mięso psa (fałszywa reklama). Ten mnich wywiesza znak, który mówi: Wody Potoku Cao, ale sprzedaje koreańskie błoto i szlam. Nie ma w tym wody, a więc jak może to być Potok Cao? Naprawdę nie lubię mówić w ten sposób, ale widzę, że tego rodzaju ludzie są po prostu zbyt żałośni. To przypadek ślepca, który prowadzi ślepego. Twierdzi, że jest z Sekty Potoku Cao i wielu inteligentnych Amerykanów podąża za nim i też stają się częścią Sekty Potoku Cao, ale skąd właściwie bierze się Potok Cao? Oni nie wiedzą. Gdzie się znajduje Potok Cao? Jak to miejsce wygląda? Nie wiedzą. To naprawdę śmiechu warta blaga.

Przyjęliście teraz wskazania ortodoksyjnego buddyzmu. To jest właściwa Dharma Buddy, różna od tych heretyckich sekt, które wyłudzają od ludzi pieniądze w imię Drogi. Mówią na przykład: Daj mi sześćdziesiąt pięć dolarów, a przekaże ci Dharmę. Tutaj tak nie ma. Dostaliście teraz szarfę wskazań. Pieniądze, które zapłaciliście, nie pójdą dla mnie. Zostały wykorzystane na zakup waszych szarf wskazań. Powinniście je nosić podczas wszystkich Zgromadzeń Dharmy. To świadczy o szacunku dla Buddy, Dharmy i Sanghi. To Zgromadzenie Dharmy skończy się jutro. Od teraz, kiedykolwiek odbywać się będzie Zgromadzenie Dharmy, ludzie noszący szarfy wskazań powinni stać z przodu, a ci, którzy noszą jedynie szaty, ale nie szarfy, powinni stać z tyłu. Również ci, którzy otrzymali wskazania wcześniej, powinni stać z przodu, a ci, którzy przyjęli wskazania niedawno, powinni stać z tyłu. Taki porządek zachowujemy w buddyzmie.

Dzisiaj gratuluję wam wszystkim ukończenia trzymiesięcznego toku studiów. Chociaż skończyliście studia, wasza praca dopiero się zaczyna. Co jest waszą pracą? Musicie pomóc wszystkim ludzkim istotom na świecie położyć kres ich cierpieniu. Ich cierpienie może się skończyć tylko wówczas, gdy ktoś wyciągnie do nich pomocną dłoń. Cierpienie ludzkości nie ogranicza się tylko do jednego kraju. Ludzkość cierpi na całym świecie. Dlatego potrzebni są ludzie o wielkiej mądrości, żeby przypominali ludzkości o jej cierpieniu. Tylko wówczas ludzie będą wiedzieli, że powinni szukać prawdziwego szczęścia. Co jest największym cierpieniem? Największym źródłem cierpienia jest nasza chciwość. Chciwość jest jednym z największych utrapień. Gniew jest również jednym z największych utrapień. Głupota też jest jednym z największych utrapień. Chciwość, gniew i głupota są trzema truciznami. Jednak ludziom się zdaje, że te trzy to ich najlepsi przyjaciele i dlatego nie kwapią się do rozstania z nimi. Ponieważ brak im zrozumienia, nie wyrzekają się tych trucizn. Gdyby zrozumieli, cierpienie ludzkości dobiegłoby kresu.

W tym Zgromadzeniu Dharmy Surangamy, które zaczęło się 16 lipca, codziennie od szóstej rano do dziewiątej wieczór bez przerwy oddawaliśmy się kultywacji i studiom. Ten ponad trzy miesięczny okres ma ogromną wartość. Teraz ten cenny czas już minął, a wy uzyskaliście drogocenną wiedzę i uczyniliście ją częścią was samych. Musicie powiedzieć całemu światu o Dharmie Buddy, której się nauczyliście, aby cały świat się dowiedział, jak porzucić cierpienie, osiągnąć błogość i urzeczywistnić wielką mądrość. Nie róbcie już więcej głupich rzeczy ani rzeczy, które nie przynoszą ludziom pożytku.

To Zgromadzenie Dharmy można by uznać za pierwsze w swoim rodzaju w buddyzmie w skali całego świata. Nie ma ono absolutnie żadnego precedensu. Chociaż sutry wykładane są w wielu innych miejscach, to nie studiują oni od rana do wieczora bez odpoczynku, tak jak my to robiliśmy. Teraz powinniście wziąć te zasady buddyzmu, których się nauczyliście i wykorzystać je do niesienia pomocy ludziom całego świata, którzy dryfują w morzu cierpienia. Pomóżcie im rozstać się z cierpieniem, odnaleźć szczęście i szybko osiągnąć Drogę Buddy. Taką mam nadzieję.

Ułuda w zasadzie nie ma przyczyny, ale swoim złudnym myśleniem tworzycie przyczyny i warunki. Jednak ci, którzy mają mylne pojęcie o zasadzie przyczyn i warunków, nazywają to spontanicznością. Nawet pusta przestrzeń jest iluzorycznym tworem; o ileż bardziej są nim przyczyny i warunki oraz spontaniczność, które są tylko spekulacjami stworzonymi przez zwiedzione umysły żyjących istot.

Ten ustęp omawia przyczyny i warunki naszych złudnych myśli. Co rozumiemy przez przyczyny i warunki? Kiedy ktoś nie rozumie zasady przyczyn i warunków, w swoim pomieszaniu będzie uważał to za spontaniczność i przyłączy się do eksternalistów. Dlatego tekst mówi: Ułuda w zasadzie nie ma przyczyny. Źródło złudnego myślenia nie ma podstaw. Nie mając podstawy, nie ma i substancji.

Ktoś mnie spytał: Czym jest złudne myślenie?

Odpowiedziałem: To, że pytasz teraz o złudne myślenie, jest właśnie złudnym myśleniem. Samo twoje pytanie jest złudnym myśleniem. Gdzie szukacie złudnych myśli? One nie mają korzeni. Kiedy przeminą, już ich nie ma. Ponieważ są złudne, nie mają substancji. Samo mówienie o złudnym myśleniu jako o rzeczy już jest niewłaściwe, bo zasadniczo nie ma żadnej rzeczy. Ale swoim złudnym myśleniem tworzycie przyczyny i warunki. Kierując się złudnym, pozbawionym podstaw myśleniem, mówicie, że są przyczyny i warunki.

Jednak ci, którzy mają mylne pojęcie o zasadzie przyczyn i warunków, nazywają to spontanicznością. Jeśli rozumiecie przyczyny i warunki, to nie ma problemu. Jednak ci, którzy mają mylne pojęcie o zasadzie przyczyn i warunków, nie rozumieją ich.

Możecie zapytać: Mistrzu Dharmy, czym ostatecznie są te przyczyny i warunki, o których mówiłeś?

Sutra wcześniej obszernie omawiała przyczyny i warunki. To jest dharma używana dla odparcia dharm nauk zewnętrznych. To jest dharma małego pojazdu, a więc w zasadzie nie jest to szczególnie głęboka doktryna. Zasadniczo mówi o tym, że to, jakie powstaną warunki, zależy od tego, jaka była przyczyna. Ludzie, którzy nie rozumieją doktryny przyczyn i warunków, nazwą to spontanicznością. Jest to przypadek połykania daktyli w całości [pospiesznego wyciągania wniosków]. Co rozumiemy przez połykanie daktyli w całości? Być może nie znacie daktyli. Można powiedzieć, że jest to połykanie jabłka w całości, bez uprzedniego gryzienia i przeżuwania. Jak to smakuje? Nie wiecie. Ci, którzy mają mylne pojęcie o zasadzie przyczyn i warunków, ci, którzy ją błędnie rozumieją, nazywają to spontanicznością, co jest doktryną sekt zewnętrznych.

Nawet pusta przestrzeń jest iluzorycznym tworem. To nie odnosi się do przyczyn i warunków czy spontaniczności, lecz do pustej przestrzeni. Czym jest pusta przestrzeń? Ona powstaje z waszego złudnego myślenia. Jak mówi wiersz wygłoszony wcześniej przez Bodhisattwę Mandziuśriego: Przestrzeń stworzona w wielkim oświeceniu jest jak jedna bańka w całym morzu. Pusta przestrzeń w naturze wielkiego oświecenia jest jak bańka w oceanie; pochodzi ze złudnego myślenia.

O ileż bardziej są nim przyczyny i warunki oraz spontaniczność, które są tylko spekulacjami stworzonymi przez zwiedzione umysły żyjących istot. Czym są przyczyny i warunki? Czym jest spontaniczność? Przyczyny i warunki oraz spontaniczność - te dwie teorie - są tylko spekulacjami wyśnionymi przez złudnie myślące umysły żyjących istot. Nie wiem, czy moje wyjaśnienie jest właściwe, ale wszyscy możecie o tym pomyśleć.


Część 8 | Część 9 | Część 10

mahajana.net